# EMBARGO DO GODZ. 20.00 W NIEDZIELĘ NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE ELEMENTY AGITACJI WYBORCZEJ #
04.07. Płock (PAP) - To ważny dzień, trzeba oddać swój głos - mówią mieszkańcy Świniar i okolic (Mazowieckie), którzy przyjeżdżają w niedzielę do lokalu obwodowej komisji wyborczej nr 1, przeniesionego z powodu niedawnej powodzi do pobliskiego Juliszewa.
Urząd Gminy Słubice, na terenie której położone są Świniary, zapewnił powodzianom - podobnie jak podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich, 20 czerwca - transport samochodowy do przeniesionego lokalu wyborczego. Większość głosujących nie korzysta jednak z tej pomocy.
Krzysztof Józwik dotarł do Juliszewa na rowerze z miejscowości Rybaki. W rozmowie z PAP przyznał, że nie głosował w pierwszej turze wyborów prezydenckich. "Wtedy nie przyjechałem, a teraz jestem, bo decyduje się wynik" - wyjaśnił. Z jego domu woda już ustąpiła, ale nadal zalanych jest 8 z 19 ha upraw. "Na polu jest jeszcze woda. Nie ma co sprzątać. Tak to niestety wygląda" - dodał.
Także z miejscowości Rybaki, ale już samochodem, przyjechał do Juliszewa Czesław Lenarcik z rodziną. "Ja zawsze głosuję. To ważny dzień, jak każde wybory" - powiedział po wyjściu z lokalu wyborczego. Jego dom był również zalany. "To nie była pierwsza powódź, którą przeżyłem, ale gdy zalało dom, to było załamanie, płakałem, jak nigdy. Teraz już się poprawiło, bo woda zeszła, jest jej jeszcze trochę na polach" - opowiadał.
Obwodowa komisja wyborcza nr 1 w Świniarach, której lokal został przeniesiony na czas wyborów do remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Juliszewie, obejmuje ponad 500 mieszkańców z pięciu miejscowości w gminie Słubice, dotkniętych przez powódź dwukrotnie, pod koniec maja i na początku czerwca: Świniary, Rybaki, Nowy Wiączemin, Wiączemin Polski i Nowosiadło.
Szkoła podstawowa w Świniarach, gdzie znajdował się właściwy dla tej miejscowości lokal obwodowej komisji wyborczej nr 1 została zalana po przerwaniu przez Wisłę wału przeciwpowodziowego 23 maja oraz na początku czerwca, podczas drugiej fali wezbraniowej na rzece. Placówka wymaga obecnie gruntownego remontu.
Jak powiedziała PAP Jolanta Sokołowska, przewodnicząca przeniesionej do Juliszewa obwodowej komisji wyborczej nr 1, na co dzień dyrektorka szkoły podstawowej w Świniarach, głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich przebiega tam spokojnie, bez zakłóceń.
"Samochód straży pożarnej, który ma dowozić wyborców, kursuje. Dotychczas skorzystała z tej pomocy jedna osoba. Powodem jest być może to, że dojazd do lokalu wyborczego z miejscowości dotkniętych wcześniej przez powódź jest już łatwiejszy. Woda z większości zalanych terenów już ustąpiła, postępuje też naprawa dróg" - powiedziała Sokołowska.
Podkreśliła, że na całym obszarze popowodziowym w gminie Słubice trwają wciąż prace związane ze sprzątaniem domów i gospodarstw. "Ludzie cały czas sprzątają, porządkują. Jest jeszcze bardzo dużo pracy. Nie wszyscy też wrócili na stałe do swych domów" - dodała.
Sokołowska wyraziła nadzieję, że do końca wakacji uda się wyremontować szkołę w Świniarach. "Szkoła została już oczyszczona. Wyrzucone zostały zniszczone przez wodę meble i pomoce dydaktyczne. Mamy obiecane pieniądze na niezbędne prace. Remontu wymagają sale lekcyjne na parterze, kotłownia, a także tartanowe boiska do piłki nożnej i koszówki. Konieczna jest również naprawa ogrodzenia" - powiedziała.
W szkole w Świniarach uczy się 68 uczniów. Po powodzi, jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego, wszyscy przebywali na tzw. "zielonej szkole" w Dębem i Nieporęcie nad Zalewem Zegrzyńskim, którą zorganizował w ramach pomocy samorząd powiatu legionowskiego. Wkrótce wyjadą nad jezioro Bachotek koło Brodnicy - na zaproszenie Caritas z Torunia, a potem do Mikoszewa nad Bałtykiem - na zaproszenie Caritas z Elbląga. (PAP)
mb/ mag/
