Budowanie wspólnej europejskiej tożsamości to długi proces, wymagający żmudnej pracy we wszystkich państwach członkowskich - mówili uczestnicy II Forum Polityki Europejskiej, które rozpoczęło się w czwartek w Krakowie.
"Niektórzy mówią, że ten proces może trwać kilkadziesiąt lat, ja mam nadzieję, że nastąpi to szybciej" - ocenił dyrektor Instytutu Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Zdzisław Mach.
Jak zaznaczył, nie tylko Polacy mają problem z określeniem swojej europejskiej tożsamości. Dla obywateli tzw. starych państw UE - zwrócił uwagę - Unia ta stała się "mniej swojska i znana" po rozszerzeniu jej do 27 członków. "Wszyscy musimy nad tym pracować, aby Europa stała się nasza" - podkreślił Mach.
Minister spraw zagranicznych Austrii w latach 2004-2008 Ursula Plassnik przypomniała, że Unia Europejska to obecnie 27 państw demokratycznych, które muszą połączyć własną tradycję z pomysłami na swój rozwój i rozwój całej wspólnoty. Aby to osiągnąć, potrzebny jest skomplikowany mechanizm, którym - według niej - jest Traktat Lizboński.
"Traktat Lizboński to zestaw celów. W części politycznej traktatu możemy wyczytać, czym jest naprawdę wspólna Europa" - zauważyła.
Eurodeputowany PO Bogusław Sonik uspokajał, że myślenie Polaków staje się coraz bardziej globalne. "Bierzemy odpowiedzialność za całą Unię Europejską i coraz bardziej się z nią utożsamiamy. To naturalne, że czujemy się dziś zarazem Polakami i Europejczykami" - mówił.
Według niego zasadnicze spoiwo Europy - przywiązanie do wolności - jest wspólne dla wszystkich narodów UE. Najważniejszym z nich jest przywiązanie do wolności. "To nadało charakterystyczny kształt polskiej drodze i było siłą, która utrzymała tradycje europejskie w czasach komunizmu" - ocenił Sonik.
II Forum Polityki Europejskiej odbywa się pod hasłem "Polska i Unia Europejska - współpraca, wyzwania i perspektywy". W międzynarodowej debacie w Krakowie uczestniczą politycy, naukowcy i studenci. Konferencja zakończy się w piątek.(PAP)
rgr/ ura/ jbr/