Podczas manifestacji w centrum Mińska zatrzymano w środę dziennikarza Europejskiego Radia dla Białorusi Pawła Swiardłoua - poinformowało radio Swaboda. W stolicy kilkaset osób zebrało się na "akcji solidarności obywatelskiej", zwołanej przez internet.
Dziennikarza zatrzymano pod koniec manifestacji, gdy zgromadzeni już się rozchodzili. Swiardłou już po zatrzymaniu, siedząc w milicyjnym autobusie, powiedział przez telefon, że zabrali go dwaj ludzie po cywilnemu, nie wyjaśniając przyczyn.
W środę wieczorem w całej Białorusi odbywały się w miastach manifestacje zorganizowano na wezwanie grupy "Rewolucja przez Sieć Społecznościową" zamieszczone na stronie internetowej w rosyjskim portalu społecznościowym Vkontakte (W kontakcie).
W Mińsku milicja jeszcze przed manifestacją otoczyła i ogrodziła Plac Październikowy, obstawiła też pobliskie ulice i zablokowała wyjścia ze stacji metra. Na plac władze przywiozły studentów Akademii Wychowania Fizycznego, a przez megafony ogłaszano, że muszą oni ćwiczyć w tym miejscu przed paradą na Dzień Niepodległości 3 lipca.
Kordon specnazu wypychał zgromadzony tłum w pobliskie ulice. Nikogo na obstawiony barierkami plac nie wpuszczano. Mniej więcej po godzinie przepychania się ze szpalerami milicji ludzie zaczęli się rozchodzić.
W Grodnie w podobnej akcji milicja zatrzymała dziennikarkę radia TOK FM Agnieszkę Lichnerowicz i operatora TVP1 Borysa Czerniawskiego, obywatela Rosji. Według radia Swaboda zatrzymano tam w sumie 15 osób.
W Brześciu, gdzie na placu Lenina zebrało sie ok. 500 osób, zatrzymano ponad 10 uczestników manifestacji - poinformował działacz obrony praw człowieka Uładzimir Wialiczkin, na którego powołuje się radio Swaboda. Wśród zatrzymanych są też działacze partii opozycyjnych.
W Witebsku na plac Zwycięstwo przyszło kilkadziesiąt osób, zatrzymano kilka, w tym dziennikarza niezależnego portalu miejskiego, który próbował robić zdjęcia. Dwóch dziennikarzy zatrzymano też w Homlu, w tym regionalnego korespondenta "Komsomolskiej Prawdy na Białorusi" Pauluka Mickiewicza. W mieście tym zebrało się w centrum ok. 100 osób, podobnie jak w Mohylewie. Według radia Swaboda, do zatrzymań doszło też w Baranowiczach.
"Akcję solidarności obywatelskiej" organizują grupy "Rewolucja przez Sieć Społecznościową" i "Młodzieżowa Platforma Internetowa +Ruch Przyszłości+". Na portalu Vkontakte apelują o udział w zgromadzeniach w każdą środę o godz. 19.
Nie wzywają do żadnych działań, chodzi im jedynie o obecność w wyznaczonym miejscu. Swoje zgromadzenia nazywają "ludowymi spacerami". Wybrali milczącą formę protestu bez flag i transparentów, żeby uczestników akcji nie można było oskarżyć o organizowanie nielegalnych demonstracji. "Żądania uczestników są jasne i bez haseł: zmiany polityczne i społeczne" - pisał w dniu poprzedniej manifestacji niezależny portal Karta'97.
W pierwszej akcji dwa tygodnie temu w Mińsku zebrało się ok. 180 osób. Tydzień temu było ich w stolicy według różnych ocen od 300 do 800.
Finansowane przez Komisję Europejską i wspierane przez polski MSZ Europejskie Radio dla Białorusi, powołane w 2005 roku z siedzibą w Warszawie, to spółka, którą tworzą wspólnie białoruscy, polscy, czescy i litewscy udziałowcy. Program przygotowują białoruscy dziennikarze w Warszawie i na Białorusi.(PAP)
kar/ jra/