W Chicago rozpoczyna się w niedzielę 25. szczyt NATO. Wezmą w nim udział szefowie państw i rządów z 50 krajów - oprócz 28 członków sojuszu także przedstawiciele krajów partnerskich i współpracujących z NATO.
Tematy szczytu to: koniec misji w Afganistanie i sposób, w jaki sojusznicy mają udzielać pomocy władzom afgańskim po zakończeniu misji ISAF w roku 2014; ogłoszenie gotowości pierwszego etapu systemu obrony przeciwrakietowej; projekt obserwacji terenu z powietrza (AGS); partnerstwa NATO oraz inicjatywa smart defence - łączenia specjalności i możliwości budżetowych poszczególnych krajów w celu zwiększenia możliwości całego sojuszu.
Polskiej delegacji przewodniczy prezydent Bronisław Komorowski. Towarzyszą mu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i szef MON Tomasz Siemoniak.
W ostatnich dniach prezydent zapowiadał, że będzie zabiegał o potwierdzenie dotrzymania terminu zakończenia operacji afgańskiej oraz zachowania tradycyjnej roli NATO jako sojuszu gwarantującego wspólną obronę w razie ataku na jednego z członków. Temu celowi, jak mówił prezydent, powinny służyć sojusznicze ćwiczenia wojskowe.
W niedzielę wczesnym popołudniem czasu lokalnego rozpocznie się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej na szczeblu szefów państw i rządów, którzy spotkają się później na roboczym obiedzie. W poniedziałek prezydent weźmie udział w rozmowach na temat Afganistanu i partnerstwa sojuszu.
Komorowski spotka się w Chicago z prezydentami Francji i Ukrainy, Francois Hollandem i Wiktorem Janukowyczem, a także z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Podczas pobytu w USA prezydent złoży ponadto wizytę w ośrodku szkolenia Gwardii Narodowej stanu Illinois, spotka się także z przedstawicielami Polonii, będzie też rozmawiać z kongresmenami o zniesieniu wiz dla obywateli Polski.
Spotkanie w Chicago ma doprowadzić do przyjęcia "pakietu obronnego" - dokumentu dotyczącego dalszej transformacji NATO.
Z Chicago Jakub Borowski (PAP)
brw/ jhp/ hes/