Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W PE wiele rozczarowania, ale i wola współpracy z Ukrainą

0
Podziel się:

Rozczarowanie "końcem pomarańczowej rewolucji" i wygraną Wiktora
Janukowycza w wyborach prezydenckich na Ukrainie, a z drugiej strony apele o kontynuowanie
zacieśniania więzi między Ukrainą a UE dominowały w środę w debacie w Parlamencie Europejskim.

Rozczarowanie "końcem pomarańczowej rewolucji" i wygraną Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich na Ukrainie, a z drugiej strony apele o kontynuowanie zacieśniania więzi między Ukrainą a UE dominowały w środę w debacie w Parlamencie Europejskim.

Nowy czeski komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedzkiej Sztefan Fuele deklarował gotowość Komisji Europejskiej do współpracy z nowym prezydentem. "Ukraina bardzo się liczy, jest ważnym, strategicznym parterem dla UE i dynamika zacieśniania stosunków musi być kontynuowana" - powiedział podczas debaty w Strasburgu. Przyznał jednak, że prędkość zbliżania do UE zależy od niej samej, i apelował do nowego prezydenta o jak najszybsze rozpoczęcie "prawdziwej reformy gospodarczej". "To pozwoli mi (jako komisarzowi) działać odważniej" - dodał w odpowiedzi na apele polskich europosłów, by Ukrainie zaoferować członkostwo w UE.

Apelował o to m.in. polski europoseł Paweł Kowal (PiS), szef delegacji PE ds. współpracy z Ukrainą. "Czy można zachęcać ludzi do wyrzeczeń, jak im się mówi, że wiecznie będą w korytarzu do UE? Proszę powiedzieć Ukraińcom, że pewnego dnia będą w UE. Trzeba znieść obowiązek wizowy i powiedzieć, że drzwi do Europy są otwarte. Po pięciu latach od pomarańczowej rewolucji ktoś musi to powiedzieć" - oświadczył.

Kowal nie zgodził się z opinią wyrażoną m.in. przez niemieckiego europosła Elmara Broka (CDU)
, że wygrana Janukowycza w wyborach prezydenckich to koniec pomarańczowej rewolucji. Przekonywał, że 70-procentowa frekwencja to rzadkość, przypominając, że w krajach europejskich z reguł demokratycznych korzystają też ci, którzy je wcześniej łamali.

Ale także inni europosłowie nie kryli rozczarowania. "Jestem zawiedziony, bo Janukowycz nie jest demokratą. Zrezygnuje z NATO, a o UE będzie tylko mówił" - powiedział brytyjski konserwatysta Charles Tannock.

O niewpychanie nowego prezydenta w objęcia Rosji apelował Marek Siwiec (SLD). "Ukraina będzie mieć nowego prezydenta i powinien on się spotkać z przyjaznym przyjęciem w UE" - apelował. Przekonywał, że "tendencja proeuropejska" odzwierciedla ambicje milionów Ukraińców, a nie jest tylko "chwilową pasją".

Jak podała w środę ukraińska Centralna Komisja Wyborcza, w niedzielnej drugiej turze wyborów prezydenckich Wiktor Janukowycz uzyskał 48,95 proc. głosów, a jego konkurentka, premier Julia Tymoszenko 45,47 proc. Wyniki te nie są jeszcze oficjalne.

Inga Czerny (PAP)

icz/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)