Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W piątek spadki na światowych giełdach w oczekiwaniu na rozwój sytuacji w Syrii

0
Podziel się:

Największe europejskie i amerykańskie giełdy notowały w piątek spadki w
oczekiwaniu na rozwój sytuacji w Syrii. Jednak ceny europejskiej i amerykańskiej ropy
ustabilizowały się.

*Największe europejskie i amerykańskie giełdy notowały w piątek spadki w oczekiwaniu na rozwój sytuacji w Syrii. Jednak ceny europejskiej i amerykańskiej ropy ustabilizowały się. *

W centrum uwagi rynków pozostaje Syria. Nasdaq i S&P 500 o godz. 17 czasu polskiego notowały stratę odpowiednio o: 0,69 proc. i 0,30 proc. Tymczasem brytyjski FTSE 100 notował o tej samej godzinie spadek o 0,72 proc., francuski CAC 40 o 1,05 proc., a niemiecki DAX o 0,84 proc. Lepiej wygląda sytuacja na azjatyckich giełdach - choć japoński Nikkei 225 spadł na zamknięciu o 0,53 proc., to pozostałe indeksy na tym kontynencie kończyły dzień na zielono. Na tym tle nieźle wygląda warszawski parkiet - ok. godz. 17 WIG20 rósł o 0,42 proc.

Lepiej niż na światowych giełdach sytuacja kształtuje się na rynku ropy naftowej. Jeszcze w środku mijającego tygodnia za europejski Brent płacono ponad 117 dolarów za baryłkę, a amerykańską WTI notowana na giełdzie NYMEX nawet 112 dolarów. Tymczasem w piątek ok. godz. 17 ceny są na niższych poziomach: Brent ok. 115 dolarów za baryłkę, a WTI ok. 108 dolarów za baryłkę. Analitycy uważają jednak, że w przypadku amerykańskiego uderzenia na Syrię cena europejskiej ropy przekroczy 120 dolarów za baryłkę, a nawet poszybuje do granicy 125 dolarów.

Uderzenie militarne państw zachodu na Syrię w odpowiedzi na atak chemiczny na ludność cywilną w tym kraju jest nadal możliwe. Pomimo że brytyjski parlament sprzeciwił się interwencji zbrojnej w Syrii, amerykański minister obrony Chuck Hagel zapowiedział, że Stany Zjednoczone nadal będą zabiegać o utworzenie międzynarodowej koalicji w celu odpowiedzi na atak chemiczny w Syrii.

Takiego sojusznika znajdą we Francji. Francuski prezydent Francois Hollande nie wykluczył w piątkowym wywiadzie dla dziennika "Le Monde", że interwencja militarna w Syrii może nastąpić przed środą, kiedy to zbiera się na nadzwyczajnej sesji francuski parlament. Podkreślił, że jest za zdecydowanym ukaraniem ataku chemicznego, który wyrządził nieodwracalną krzywdę Syryjczykom; zastrzegł jednocześnie, że nie chodzi mu o "wyzwolenie" Syrii czy obalenie dyktatora.

Tymczasem interwencji sprzeciwiają się Niemcy. Minister spraw zagranicznych tego kraju Guido Westerwelle w wywiadzie dla sobotniego wydania dziennika "Neue Osnabruecker Zeitung" powiedział, że Niemcy nie wezmą udziału w międzynarodowej akcji wojskowej przeciwko Syrii. (PAP)

luo/ je/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)