W piątek Sejm wysłucha informacji rządu na temat usuwania skutków powodzi. O taką informację wnioskował klub PSL.
W województwie podkarpackim, w miejscowościach, w których w ciągu ostatnich kilku dni wylały rzeki, trwa szacowanie strat.
Dotychczasowe szacunki podają w przybliżeniu, że podtopionych zostało kilkanaście tysięcy hektarów łąk i użytków rolnych oraz ok. 1000 budynków mieszkalnych i gospodarczych. Uszkodzone zostały także drogi, szczególnie powiatowe i gminne. Kilka z nich nadal jest nieprzejezdnych. Największe straty odnotowano w powiecie jasielskim, mieleckim oraz dębickim i ropczycko-sędziszowskim.
W Małopolsce, gdzie także powoli opada woda w wezbranych rzekach, również szacowane są straty. Największe są w powiatach tarnowskim, gorlickim, nowosądeckim i dąbrowskim. Podtopionych zostało kilkaset domów i budynków mieszkalnych, zerwanych lub uszkodzonych jest kilkanaście mostów. W niedzielę z Ciężkowic i okolicznych miejscowości strażacy ewakuowali ponad 200 osób, część z nich na noc wróciła do swoich domów.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział w poniedziałek w Zielonej Górze, że poszkodowani na skutek podtopień na Podkarpaciu i w Małopolsce mogą liczyć na pomoc państwa. (PAP)
kg/ par/