Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W piątek wyjaśni się przyszłość Nowickiej na stanowisku wicemarszałka Sejmu

0
Podziel się:

W piątek wyjaśni się przyszłość Wandy Nowickiej na stanowisku
wicemarszałka. Z arytmetyki sejmowej wynika, że nie zostanie odwołana; przeciw mają głosować PO,
SLD i PSL. Nie wiadomo jednak, czy Nowicka sama nie zrezygnuje; do tego ma ją namawiać Janusz
Palikot.

W piątek wyjaśni się przyszłość Wandy Nowickiej na stanowisku wicemarszałka. Z arytmetyki sejmowej wynika, że nie zostanie odwołana; przeciw mają głosować PO, SLD i PSL. Nie wiadomo jednak, czy Nowicka sama nie zrezygnuje; do tego ma ją namawiać Janusz Palikot.

W porządku piątkowego posiedzenia Sejmu są cztery wnioski dotyczące zmian w Prezydium Sejmu. Jak wynika z harmonogramu obrad, w pierwszej kolejności ma być rozpatrywany wniosek o odwołanie Nowickiej, później projekt PiS dotyczący ustalenia nowej liczby wicemarszałków Sejmu (ma ich być czterech). Zgodnie z uchwałą Sejmu w obecnej kadencji Sejmu marszałek ma pięciu zastępców.

W przypadku gdyby Nowicka została odwołana będą głosowane wnioski Ruchu Palikota i Solidarnej Polski o powołanie na funkcję wicemarszałka Anny Grodzkiej i Ludwika Dorna. Jeśli Nowicka nie zostanie odwołana, wówczas wnioski PiS i SP staną się bezprzedmiotowe.

Nie jest do końca jasne, jak Sejm powinien zachować się w razie złożenia przez Nowicką rezygnacji z funkcji wicemarszałka. Art. 10a regulaminu Sejmu przewiduje, że izba odwołuje wicemarszałka na wniosek złożony przez co najmniej 15 posłów, bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (przy pełnej sali, 460 posłach, jest to 231 głosów). Regulamin nie precyzuje jednak jak Sejm postępuje w przypadku złożenia rezygnacji wicemarszałka.

Wiceszef sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Jerzy Budnik (PO) jest zdania, że rezygnacja - złożona na ręce marszałka Sejmu - musi zostać poddana pod głosowanie. "To pani marszałek zdecyduje, kiedy taką rezygnację wicemarszałka poddać pod głosowanie - jeszcze na obecnym posiedzeniu Sejmu, czy już na kolejnym" - zaznaczył Budnik w rozmowie z PAP.

Kluby PO, PSL i SLD zdecydowały, że będą głosować przeciwko odwołaniu Nowickiej. Ich przedstawiciele argumentowali, że nie ma podstaw do odwołania ze stanowisko wicemarszałka posłanki Ruchu Palikota, która w niełaskę swego klubu popadła po tym, jak wraz z resztą wicemarszałków przyjęła 40 tys. nagrody za 2012 rok. Nagrodę otrzymała też marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Aby odwołać Nowicką nie wystarczą głosy samego Ruchu Palikota, PiS i Solidarnej Polski (bez głosów dwóch posłów RP Roberta Biedronia i Anny Grodzkiej, którzy nie popierają odwołania Nowickiej, byłoby to 196), potrzebne byłoby poparcie przynajmniej części parlamentarzystów PO.

"Pani Wanda Nowicka jest dobrze ocenianym wicemarszałkiem, Janusz Palikot ze sprawy, która była wypełnieniem regulaminu Sejmu, uczynił przedmiot ataku na wydawałoby się dla niego ważną osobę, jaką jest Wanda Nowicka. Wydaje się, że w tej sytuacji powinniśmy zachować się z dystansem do tego wniosku" - mówił w środę dziennikarzom szef klubu Platformy Rafał Grupiński.

Podobnego zdania są politycy PSL i SLD. "SLD nie widzi żadnych powodów merytorycznych, żeby głosować za wnioskiem o odwołanie pani marszałek Nowickiej, która wypełnia swoje powinności godnie, zgodnie z regulaminem, świetnie reprezentuje polski Sejm na zewnątrz" - przekonywał wtorek lider SLD Leszek Miller.

Za odwołaniem swej koleżanki będą głosować posłowie Ruchu Palikota, jednak nie wszyscy. Woli klubu nie podporządkują się Robert Biedroń i Anna Grodzka. Oboje bronili jej we wtorek w rozmowie z PAP. "Ja co prawda bardzo szanuję decyzję klubu, ale uważam, że odwołanie pani marszałek Nowickiej nie jest dobrym rozwiązaniem" - powiedziała Grodzka. Biedroń przekonywał, że Nowicka dobrze sprawdza się jako wicemarszałkini, więc nie widzi żadnego powodu, by ją odwoływać.

Wniosek RP poprze Solidarna Polska. PiS na temat piątkowych głosowań ma rozmawiać jeszcze na czwartkowym, wieczornym posiedzeniu klubu. "Cała ta sytuacja, która od dwóch tygodni absorbuje Sejm, jest kpiną z Sejmu, z Polski, dlatego protestujemy przeciwko temu i m.in. z tego powodu złożyliśmy projekt uchwały ograniczający liczbę wicemarszałków, bo jeżeli klub wycofuje rekomendację, to wydaje się, że nie potrzebuje swego przedstawiciela w prezydium" - powiedziała w czwartek PAP wiceprezes PiS Beata Szydło.

W czwartek pojawił się zgrzyt wewnątrz PO. Decyzję klubu o głosowaniu przeciwko odwołaniu Nowickiej skrytykował wiceszef Platformy Grzegorz Schetyna. "Nie rozumiem tej decyzji. Ona jest trudna, by ją opisać i by jej bronić" - mówił Schetyna rano w radiowej Trójce. Jak argumentował, każdy klub ma prawo wskazywać do prezydium Sejmu polityków, którzy go reprezentują.

Za Nowicką murem stanęła w poniedziałek marszałek Sejmu Ewa Kopacz. "Palikot staje się w moim odczuciu politycznym macho, który mówi: +ja wam pokażę, kobitki, gdzie jest wasze miejsce w polityce+. Tak nie może być. Na to nie ma mojej zgody. (...) Ja nie będę uczestniczyć w teatrzyku pana Palikota" - powiedziała Kopacz.

Do takiego stanowiska przychylił się we wtorek klub Platformy, a także premier Donald Tusk. "Nie można pozwolić, żeby polityk znany przede wszystkim z talentu do prowokacji wszystkich wodził za nos i bawił się w tego typu prowokacje. Prowokacje - nie dlatego, że Anna Grodzka, tylko dlatego, że dla własnych, politycznych gier, intryg będzie dyktował Sejmowi, kto ma być wicemarszałkiem, a kto ma nie być" - tłumaczył premier w środę.

Posłowie bliscy Schetynie zapewniają jednak, że nie złamią dyscypliny i będą głosować zgodnie z rekomendacją klubu. Nieoficjalnie politycy PO mówią też, że w tej sytuacji dobrze byłoby, gdyby Nowicka sama złożyła rezygnację z funkcji wicemarszałka.

Sama Nowicka nie wypowiada się w tej sprawie. Politycy Ruchu wyrażają przekonanie, że posłanka zrezygnuje, jeśli Sejm jej nie odwoła, ponieważ zadeklarowała to. Janusz Palikot powiedział w czwartek PAP, będzie namawiał Nowicką do rezygnacji. Politycy PO i SLD są z kolei zdania, że obecna wicemarszałek nie ma takich zamiarów.

Gdyby Nowicka przestała pełnić swą funkcję, wówczas prawdopodobnie nowym wicemarszałkiem zostałaby Anna Grodzka. Poparcie dla jej kandydatury deklarują wszystkie kluby oprócz PiS i Solidarnej Polski. Żadnych szans na wybór nie ma za to Ludwik Dorn - na niego chcą głosować tylko jego klubowi koledzy.

Ewentualne głosowaniem nad wyborem nowego wicemarszałka będzie jednak poprzedzone głosowaniem nad wnioskiem PiS w sprawie ustalenia nowej liczby wicemarszałków. Ta inicjatywa prawdopodobnie również nie zyska poparcia sejmowej większości, ponieważ przeciwko są zarówno kluby koalicyjne, jak i Ruch Palikota, SLD oraz Solidarna Polska.

Janusz Palikot zapowiedział we wtorek, że jeśli Nowicka pozostanie na swej funkcji, wówczas jego klub złoży wnioski o odwołanie pozostałych wicemarszałków. "To ćwierć mln zł (tyle w sumie wyniosły nagrody dla prezydium Sejmu za 2012 r. - PAP) przydzieliło sobie prezydium Sejmu, nie informując o tym opinii publicznej. (...) Z góry zapowiadam, że jeżeli Wanda Nowicka nie zostanie odwołana, to my złożymy wniosek o odwołanie wszystkich wicemarszałków (...) i pani marszałkini" - mówił Palikot w "Kropce nad i" w TVN24.

Jak powiedział w czwartek PAP wiceszef Ruchu Artur Dębski, wnioski są gotowe i dotyczą odwołania wicemarszałków.

Marta Rawicz (PAP)

mkr/ sdd/ ajg/ par/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)