Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Polsce brakuje oddziałów dla wcześniaków

0
Podziel się:

W Polsce jest za mało miejsc
specjalistycznej opieki nad wcześniakami, a niedobory w tej
kwestii wywierają negatywny wpływ na zdrowie dzieci i sytuację ich
rodzin, mają też poważne skutki społeczne i ekonomiczne -
stwierdzili specjaliści neonatolodzy we wtorek w Warszawie.

W Polsce jest za mało miejsc specjalistycznej opieki nad wcześniakami, a niedobory w tej kwestii wywierają negatywny wpływ na zdrowie dzieci i sytuację ich rodzin, mają też poważne skutki społeczne i ekonomiczne - stwierdzili specjaliści neonatolodzy we wtorek w Warszawie.

Uczestniczyli oni w konferencji prasowej inaugurującej kampanię edukacyjno-informacyjną pod nazwą "O!Słoń wcześniaka", zorganizowaną przez Polskie Towarzystwo Neonatologiczne (PTN), która ma być odpowiedzią na pilne potrzeby wcześniaków oraz ich opiekunów.

Jak powiedział prof. Jerzy Szczapa, prezes PTN i kierownik Kliniki Neonatologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, w Polsce każdego roku rodzi się około 24 tys. wcześniaków, z czego ponad 3,5 tys. to dzieci ważące poniżej 1500 gramów. Tak mała masa stanowi ogromne ryzyko przyszłych powikłań zdrowotnych, a jedyną szansą na prawidłowy rozwój jest odpowiednia opieka, która powinna być zagwarantowana na możliwie najwcześniejszym etapie życia.

"To niesłychane ważny problem w naszym kraju, gdyż dzieci takich rodzi się u nas zbyt wiele. Stanowią one 6-7 proc. wszystkich urodzeń. Tymczasem w krajach skandynawskich odsetek ten wynosi jedynie 2 proc." - podkreślił prezes PTN.

Nadrzędnym celem akcji "O!Słoń wcześniaka" jest edukacja rodziców, pielęgniarek i lekarzy w zakresie opieki nad wcześniakami, a także podniesienie świadomości na temat zagrożeń, jakie wiążą się z faktem przedwczesnych narodzin. Organizatorzy kampanii chcą też zwrócić uwagę na potrzebę poprawy systemu doraźnej i długoterminowej opieki nad wcześniakami oraz potrzebę wyposażenia oddziałów noworodkowych w specjalistyczny sprzęt medyczny.

Głównym źródłem wiedzy dla rodziców będzie działający już serwis internetowy. Pod adresem http://www.wczesniaki.org.pl/ znajdą oni odpowiedzi na pytania i wskazówki dotyczące opieki nad wcześniakami, opis podstawowych problemów medycznych z nimi związanych, a także przydatne linki i adresy oddziałów neonatologicznych w Polsce. Uzupełnieniem serwisu będzie poradnik w formie papierowej, opracowany przez wybitnych lekarzy neonatologów.

Kolejnymi działaniami w ramach kampanii będą cykliczne szkolenia dla pielęgniarek oraz warsztaty dla lekarzy.

Jak ocenili we wtorek specjaliści, główne problemy i wyzwania związane z opieką nad przedwcześnie urodzonymi dziećmi dotyczą ich przeżywalności, jakości przyszłego życia oraz kosztów hospitalizacji. Prof. Maria Kornacka, kierownik Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przy Szpitalu Klinicznym im. Ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie, podkreśliła, że niezwykle ważny jest ten ostatni punkt, gdyż wcześniak przebywa w szpitalu średnio 4-5 miesięcy, a koszt opieki nad nimi przekracza nawet 150 tys. zł.

"Opieka nad przedwcześnie urodzonym dzieckiem wymaga zastosowania wysokospecjalistycznego sprzętu medycznego; jedno stanowisko to wydatek rzędu 500-600 tys. zł - tłumaczyła prof. Kornacka. - Musimy zdać sobie sprawę, jaki jest koszt utrzymania takiego noworodka przy życiu i nie pozwolić, aby brak wiedzy i fachowej opieki zniweczył poniesione wydatki".

Obecni na konferencji naukowcy zauważyli, że coraz silniej odczuwany jest w Polsce brak stanowisk do leczenia wcześniaków. Prof. Ewa Helwich, konsultant krajowy ds. Neonatologii oraz kierownik Kliniki Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie, zwróciła uwagę, że w 2006 r. zmniejszono, w porównaniu do roku 2005, liczbę oddziałów patologii ciąży o 16,7 proc., a liczbą łóżek o 12,3 proc. Jednocześnie liczba porodów wzrosła o 4 proc. "Można się więc spodziewać, że w roku bieżącym dla wielu rodzących po prostu zabraknie miejsc do porodu" - powiedziała.

Helwich podkreśliła, że dane dotyczące umieralności wcześniaków w Polsce są zastraszające. Zajmujemy przedostanie (za nami jest tylko Grecja) miejsce wśród krajów Unii Europejskiej. Dlaczego tak się dzieje? "Przyczyny niepowodzeń są różnorakie, a najważniejsze z nich to: niewystarczająca opieka profilaktyczna nad ciężarną, utrudniony dostęp do badań specjalistycznych, niesprawny trójstopniowy system opieki perinatalnej oraz styl życia ciężarnych kobiet, który odbiega od wymogów zdrowotnych" - wyjaśniała Helwich.

Przypomniała, że w Narodowym Programie Zdrowia na lata 2007-2015 umieszczono zagadnienie poprawy opieki zdrowotnej nad matką, noworodkiem i małym dzieckiem, a jednym ze środków, które mają to zapewnić, jest unowocześnienie programu trójstopniowej opieki perinatalnej. System ten, jak wyjaśniła Helwich, polega na rozróżnieniu szpitali pod kątem ich specjalizacji. "W szpitalach pierwszego stopnia powinny być prowadzone zdrowe ciąże o normalnym przebiegu, w szpitalach drugiego stopnia powinien znajdować się oddział patologii ciąży, choć w ograniczonym zakresie, natomiast trzecim elementem systemu powinny być tzw. centra perinatalne, czyli wysoko wyspecjalizowane ośrodki, w których powinny rodzić się wcześniaki i tam być otoczone opieką" - powiedziała neonatolog. (PAP)

kap/ hes/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)