W poniedziałek po raz kolejny kierownictwa PO i PSL będą negocjować kompromis w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. PSL mówi "tak" emeryturom częściowym, ale nie rezygnuje z propozycji dopłat dla matek. Źródła w PO nie wykluczają, że w poniedziałek może jeszcze nie dojść do porozumienia.
Zarówno PO jak i PSL mówią o koncepcji emerytur częściowych, jako podstawie ewentualnego kompromisu, ale nie podają szczegółów. Według rozmówców PAP w obu partiach niewykluczone, że jeszcze w poniedziałek nie będzie gotowego porozumienia, ale zostanie ono wypracowane do końca przyszłego tygodnia.
Źródła PAP w Platformie wskazują, że mimo iż teoretycznie możliwy byłby kompromis z Ruchem Palikota w sprawie poparcia propozycji rządu, to ze względu na to, że koalicja ma rządzić cztery lata, trzeba dążyć do porozumienia z PSL.
Równolegle jednak kierownictwo PO rozmawia z Januszem Palikotem o ewentualnym poparciu rządowego projektu. "Janusz mógłby poprzeć projekt, ale na pewno postawiłby swoje warunki. Problem z nim jest taki, że bywa nieprzewidywalny - deklaruje jedno, a potem robi co innego" - przyznały źródła w kierownictwie partii.
"Znajdziemy rozwiązanie. Myślę, że niekoniecznie w poniedziałek, ale do końca tygodnia będzie sprawa przesądzona" - przewiduje inny rozmówca PAP w kierownictwie Platformy.
Piątkowa "Rzeczpospolita" napisała, że swoją propozycję w sprawie reformy emerytur ma prezydent: Bronisław Komorowski chce, aby na tzw. częściowe świadczenie można było przejść na 2 lata przed emeryturą, czyli docelowo w wieku 65 lat - podała "Rz".
Sceptycznie do takiego rozwiązania podchodzą ludowcy. "My mówiliśmy o emeryturach częściowych w wieku 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Nie rezygnujemy też z postulatu dopłat do kapitału emerytalnego dla matek - byłoby to wyrównaniem ich szans, bo mogą one nie być w stanie zebrać kapitału emerytalnego wystarczającego nawet na emeryturę częściową. Co do kwoty możemy dyskutować" - powiedziały PAP w piątek źródła w kierownictwie PSL.
Według tych źródeł, możliwe jest osiągnięcie porozumienia w ramach koalicji, jeśli PO zgodzi się na dopłaty dla matek. "Potrzebny jest ten jeden krok ze strony PO. Liczymy, że sam premier Donald Tusk zaproponuje takie rozwiązanie" - zadeklarowali rozmówcy PAP.
Premier Donald Tusk ocenił jednak w piątek, że wsparcia matek nie należy łączyć z systemem emerytalnym. "My w ramach koalicji nie musimy siebie nawzajem przekonywać, że trzeba wspierać matki, czy szerzej: rodziny, które decydują się na model wielodzietny. Ale nie chcemy tego łączyć z systemem emerytalnym, bo to są dwie różne kwestie" - powiedział Tusk dziennikarzom w Sejmie.
"Będziemy szukali pomocy dla tych, którzy mają dzieci, choćby propozycja wzrostu o 50 proc. ulgi prorodzinnej rodzin z minimum trójką dzieci. Będziemy szukali także innych wsparć finansowych - nie na rok 2012, ale zapisanych ustawowo, dla rodzin, które biorą na siebie ciężar wychowania większej ilości dzieci" - zapewnił premier.
Tusk poinformował ponadto, że w projekcie ustawy podnoszącej wiek emerytalny została uwzględniona część postulatów wysuwanych w ramach konsultacji społecznych. Są to postulaty "co do których uznaliśmy, że albo poprawiają, albo przynajmniej nie szkodzą, a dają większe poczucie bezpieczeństwa" - powiedział.
Premier zapewnił, że nikt, kto znajdzie się w wieku przedemerytalnym, nie będzie pozostawiony sam sobie, jeśli utraciłby pracę. "Myślę że ta propozycja jest bardzo uczciwa nie tylko w obrębie koalicji, ale przede wszystkim uczciwie stawia sprawę wobec obywateli" - powiedział.
Wysoko postawiony polityk Stronnictwa wskazuje w rozmowie z PAP, że to czy nastąpi porozumienie zależeć będzie od Tuska. "Zobaczymy, czy premier wskaże jakieś obszary, które mogłyby być podstawą do kompromisu" - podkreślił rozmówca PAP.
Przewodniczący Rady Naczelnej Stronnictwa Jarosław Kalinowski uważa, że zarówno w PO jak i w PSL jest wola kompromisu. "Myślę, że tym razem będzie biały dym symbolizujący zakończenie tej sprawy" - przewiduje europoseł.
W czwartek m.in. o emeryturach dyskutowało kierownictwo PO. W nieoficjalnych rozmowach politycy z władz PO informują, że jeśli Platformie nie uda się w poniedziałek porozumieć z ludowcami, to we wtorek, w trybie nadzwyczajnym, znowu zbierze się zarząd partii. "Wtedy będziemy musieli szukać poparcia m.in. w Ruchu Palikota. Na dzisiaj nie sposób przewidzieć, czy dogadamy się z ludowcami" - przyznał w rozmowie z PAP jeden z szefów regionów.
W czwartek zakończyły się konsultacje projektu ustawy podnoszącej wiek emerytalny. Propozycja wzbudziła skrajne opinie partnerów społecznych, zastrzeżenia mają niektóre resorty. Zgodnie z projektem przygotowanym przez resort pracy i zapowiedzianym w expose przez premiera, od 2013 r. co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc. W związku z tym, co rok wiek emerytalny wzrastałby o trzy miesiące. W ten sposób poziom 67 lat w przypadku mężczyzn osiągnięty zostanie w roku 2020, a kobiet - w 2040 r.
Porozumienia nie ma na forum Komisji Trójstronnej. Związkowcy mówią zmianom "nie", popierają je natomiast pracodawcy. Solidarność, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych domagają się referendum w sprawie emerytur i zapowiadają protesty, jeżeli do niego nie dojdzie.
W połowie lutego Solidarność złożyła w Sejmie prawie 1,4 mln podpisów pod wnioskiem o referendum. Głosowanie nad nim może odbyć się podczas posiedzenia Sejmu w dniach 28-30 marca.
Marta Tumidalska i Krzysztof Strzępka(PAP)
laz/ stk/ par/ jra/
