Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W poniedziałek publikacja protokołu dot. przyczyn katastrofy smoleńskiej

0
Podziel się:

W poniedziałek upubliczniony zostanie w internecie protokół, na podstawie
którego powstał raport komisji Jerzego Millera, wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej -
poinformowała PAP rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak.

W poniedziałek upubliczniony zostanie w internecie protokół, na podstawie którego powstał raport komisji Jerzego Millera, wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej - poinformowała PAP rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak.

Wcześniej zapowiadano, że dokument, z wyjątkiem załącznika nr 7, zawierającego informacje dotyczące m.in. obrażeń ofiar, opublikowany zostanie na stronie www.mswia.gov.pl oraz www.komisja.smolensk.gov.pl do końca sierpnia.

"Wojskowa Prokuratura Okręgowa wniosła jednak uwagi do fragmentów dokumentu, które mogłyby naruszać interes prowadzonego przez nią śledztwa w sprawie katastrofy. Obecnie nad tym pracujemy. Dokument będzie upubliczniony w poniedziałek" - wyjaśniła Woźniak.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do resortu właśnie te fragmenty, które mogłyby naruszać interes śledztwa nie zostaną upublicznione. Z kolei jeśli chodzi o załącznik numer siedem już wcześniej informowano, że rodziny ofiar katastrofy będą mogły zapoznać się z tymi jego fragmentami, które dotyczą ich bliskich.

Protokół liczy w sumie osiem załączników i ponad 1000 stron. Jak już wcześniej mówili PAP członkowie komisji, jest on całkowicie spójny z raportem. Zawiera ponadto szczegółowe opisy działań polskich ekspertów, m.in. przeprowadzonych eksperymentów.

Nie ma w nim, podobnie jak w raporcie, nazwisk osób, które miały być odpowiedzialne za katastrofę (sugestie, że zawiera nazwiska pojawiały się w mediach jeszcze przed opublikowaniem raportu).

Protokół został przekazany do zapoznania się do 36. pułku oraz do wglądu szefowi MON i szefowi Sztabu Generalnego. Zatwierdził go premier.

Raport polskiej komisji, której pracami kierował szef MSWiA Jerzy Miller, opublikowano 29 lipca. Liczy 328 stron. Dodatkowo zawiera 107 stron załączników. Zawarty jest w nich m.in. opis i analiza systemów pokładowych Tu-154M oraz opis uszkodzeń samolotu.

Dokument wskazuje na liczne nieprawidłowości po polskiej stronie i pokazuje błędy m.in. rosyjskich kontrolerów. Przyczynami katastrofy - według raportu - było: zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg. To miało doprowadzić do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią.

Z kolei czynnikami "mającymi wpływ na zdarzenie" były według polskich ekspertów: niekorzystanie przez załogę z wysokościomierza barometrycznego; brak reakcji pilotów na sygnały "pull up"; próba odejścia na drugi krąg w tzw. automacie; przekazywanie przez kontrolera z wieży w Smoleńsku informacji o prawidłowym położeniu samolotu na ścieżce schodzenia i kursu, co mogło utwierdzać załogę w przekonaniu o prawidłowym wykonywaniu podejścia, gdy w rzeczywistości samolot znajdował się poza strefą dopuszczalnych odchyleń; niepoinformowanie załogi przez wieżę o zejściu poniżej ścieżki schodzenia i zbyt późna komenda: "horyzont"; nieprawidłowe szkolenia lotnicze w 36. specjalnym pułku lotniczym.

Według raportu "okolicznościami sprzyjającymi" katastrofie były: niewłaściwa współpraca załogi i nadmierne obciążenie dowódcy; niedostateczne przygotowanie załogi i wiedza o funkcjonowaniu systemów samolotu oraz ich ograniczeń; niewłaściwe monitorowanie czynności członków załogi i brak reakcji na błędy; nieprawidłowy dobór załogi; nieskuteczny nadzór Dowództwa Sił Powietrznych nad szkoleniem w 36. specpułku; nieopracowanie w nim procedur dotyczących działań załogi; sporadyczne zabezpieczanie lotów przy złej pogodzie przez kontrolerów w ostatnim roku i brak praktycznego przygotowania na wieży w Smoleńsku.

W związku z raportem komisji Millera do dymisji podał się szef MON Bogdan Klich. Tuż po objęciu tego stanowiska przez jego następcę Tomasza Siemoniaka, zapadły decyzje o zlikwidowaniu 36. specpułku, zdymisjonowany został też wiceszef MON Czesław Piątas i 13 oficerów - w tym trzech generałów Sił Powietrznych.

Patrycja Rojek-Socha (PAP)

pru/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)