Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W poniedziałek sąd zadecyduje o liście żelaznym dla Misztala

0
Podziel się:

W poniedziałek krakowski sąd zadecyduje o
wydaniu listu żelaznego dla byłego posła Piotra Misztala,
poszukiwanego listem gończym w sprawie wyłudzeń podatkowych.

W poniedziałek krakowski sąd zadecyduje o wydaniu listu żelaznego dla byłego posła Piotra Misztala, poszukiwanego listem gończym w sprawie wyłudzeń podatkowych.

Warunkiem wydania takiego listu, gwarantującego Misztalowi odpowiadanie z wolnej stopy do czasu prawomocnego zakończenia postępowania, było wpłacenie do 15 kwietnia miliona złotych poręczenia majątkowego. Pieniądze takie na początku kwietnia wpłynęły na konto sądu.

Prokuratura zarzuca Misztalowi kierowanie działalnością zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się w latach 2003- 2006 na terenie Krakowa, Łodzi i innych miejscowości m.in. handlem fałszywymi fakturami i wyłudzeniami podatkowymi. Według prokuratury, spowodowane przez grupę wyłudzenia podatkowe na szkodę Skarbu Państwa wynoszą 2 mln 218 tys. zł.

Postępowanie w sprawie nieprawidłowości podatkowych wszczęto po kontroli przeprowadzonej przez Urząd Kontroli Skarbowej w spółce Misztala. Sprawą zajmuje się wydział zamiejscowy Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie, ponieważ tu mają siedziby spółki uczestniczące w procederze.

Postanowienie o przedstawieniu Misztalowi zarzutów i zatrzymaniu prokuratura wydała bezpośrednio po wygaśnięciu jego mandatu. Byłego posła nie było jednak w miejscu zamieszkania, nie stawiał się też w prokuraturze. Dlatego 14 grudnia ub.r. krakowski sąd - na wniosek prokuratury - wydał postanowienie o aresztowaniu Misztala na 14 dni od momentu zatrzymania. Na tej podstawie prokuratura mogła wydać list gończy.

Ścigany międzynarodowym listem gończym były poseł (najpierw Samoobrona, później bezpartyjny), przebywający w USA i posiadający też amerykańskie obywatelstwo, dotąd trzykrotnie przekładał swój przylot do Polski. Ostatecznie jego obrońcy złożyli wniosek o wydanie Misztalowi listu żelaznego, gwarantującego mu odpowiadanie z wolnej stopy do końca postępowania. Jako kwotę poręczenia majątkowego zaproponowali 100 tys. zł.

Krakowski sąd podzielił 26 marca argumenty prokuratury, że jest to kwota za miska. Uzależnił wydanie Misztalowi listu żelaznego od wpłacenia przez niego do 15 kwietnia kwoty miliona złotych poręczenia.

Jak stwierdził sąd, wysokość poręczenia "jest adekwatna do stanu majątkowego podejrzanego". Ponadto związana jest z faktem, że "podejrzany opuścił terytorium Polski - a na podstawie dokumentów zawartych w aktach śledztwa można domniemywać z wysokim prawdopodobieństwem, że wiedział o toczącym się postępowaniu w sprawie i liczył się z tym, że w momencie uchylenia immunitetu zostaną mu postawione zarzuty".

We wniosku o wydanie listu żelaznego obrońcy Misztala podnosili, że powodem nieobecności ich klienta w Polsce jest zaawansowana choroba nowotworowa jego matki. Podkreślali, że nie jest intencją Misztala unikanie przyjazdu ani utrudnianie postępowania. Wskazywali też, że adres Misztala jest znany prokuraturze, a on sam cały czas zgłaszał gotowość współpracy w wyjaśnieniu sprawy, przekazując m.in. protokoły kontroli skarbowej.

Gotowość współpracy w wyjaśnieniu sprawy deklarował także sam Piotr Misztal, który nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. "Jestem bardzo zadowolony z decyzji sądu, ponieważ wreszcie będę mógł usiąść przed prokuratorem i spokojnie wyjaśnić sprawę, tak aby ona się jak najszybciej zakończyła" -mówił Misztal PAP po decyzji sądu w sprawie listu żelaznego. (PAP)

hp/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)