Premier Jarosław Kaczyński zapowiedział w piątek w Elblągu, że na początku przyszłego tygodnia będzie rozmawiać z wicepremierami Andrzejem Lepperem i Romanem Giertychem.
Rozmowy takie premier Kaczyński miał odbyć w piątek, ale zostały odłożone ze względu na kampanię wyborczą na Podlasiu. Premier odwiedził podlaskie w czwartek, a w piątek są tam wicepremierzy Lepper i Giertych.
Odnosząc się do zarzutów wobec Samoobrony o nepotyzm przy zatrudnianiu w instytucjach państwowych premier powiedział, że zdecydowanie nie zgadza się z tego rodzaju praktykami i będzie rozmawiać o tym z wicepremierem Lepperem.
Komentując słowa wicemarszałek Sejmu Genowefy Wiśniowskiej (Samoobrona) o możliwości zatrudniania rodzin, J. Kaczyński powiedział, że "nie może w żadnym razie zapowiadać jakiś konsekwencji wobec osób, które pełnią funkcje w Sejmie, bo to jest daleko poza moimi uprawnieniami".
Według piątkowej "Gazety Wyborczej", działacze Samoobrony pracują w rolniczych agencjach, KRUS i Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wśród nowych dyrektorów wojewódzkich oddziałów PFRON - podała "GW" - znaleźli się byli asystenci posłów Samoobrony, niedoszli radni i komendant chorągwi ZHP z Opola, który zostawił tam po sobie ponad 430 tys. zł długów. Według "Gazety", na mniej eksponowanych stanowiskach pracują w PFRON dzieci posłów Samoobrony - Stanisława Łyżwińskiego, Czesława Litwina i Lecha Kuropatwińskiego.
"Dlaczego mamy zatrudniać ludzi innych partii?" - pytał na piątkowej konferencji prasowej w Białymstoku wicepremier, przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper, odnosząc się do tych doniesień. "Zawsze jednak podkreślam, że wszędzie muszą być przestrzegane procedury zatrudniania ludzi" - dodał Lepper. Zaznaczył przy tym, że musi mieć ludzi, którzy popierają program jego ugrupowania. (PAP)
ali/ mrr/ la/
