Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W różnych krajach UE różne podejście do cyfryzacji edukacji

0
Podziel się:

Wspólna komercyjna platforma dostępu do podręczników cyfrowych,
e-podręczniki dostępne na wolnych licencjach, e-edukacja wprowadzana za pomocą programów rządowych,
samorządowych - w różnych krajach Unii Europejskiej władze różnie podchodzą do edukacji cyfrowej.

Wspólna komercyjna platforma dostępu do podręczników cyfrowych, e-podręczniki dostępne na wolnych licencjach, e-edukacja wprowadzana za pomocą programów rządowych, samorządowych - w różnych krajach Unii Europejskiej władze różnie podchodzą do edukacji cyfrowej.

W kwietniu w Polsce zainaugurowany został program pilotażowy, który ma być wstępem do wieloletniego programu cyfryzacji polskiej szkoły "Cyfrowa szkoła". Dzięki niemu uczniowie i nauczyciele - zgodnie z założeniami programu - nabędą niezbędnych kwalifikacji do funkcjonowania w społeczeństwie informacyjnym. Założeniem pilotażu jest umożliwienie udziału w programie różnych szkół: wiejskich, miejskich, dużych, małych, dobrze i słabo wdrożonych w posługiwanie się nowymi technologiami. Pilotaż ma być realizowany do końca sierpnia 2013 r.

Równolegle do pilotażu ruszyły prace nad przygotowaniem e-podręczników. Mają one powstać do 2015 r. Za to zadanie odpowiada Ośrodek Rozwoju Edukacji. E-podręczniki mają być udostępniane w sieci na podstawie licencji Creative Commons, czyli bezpłatnie.

Systemy edukacji w Unii Europejskiej są autonomiczne. Stąd m.in. bardzo różne podejście rządów i ministerstw edukacji w różnych krajach do cyfryzacji, zarówno samej e-edukacji, jak i do e-podręczników.

We Włoszech e-podręczniki zostaną wprowadzone w drodze eksperymentu w przyszłym roku szkolnym. Zgodnie z rozporządzeniem, wydanym w lutym przez Ministerstwo Oświaty, Szkolnictwa Wyższego i Badań Naukowych począwszy od roku szkolnego 2012/2013 wszystkie książki szkolne muszą być dostępne także w internecie i nie mogą ukazywać się jedynie w tradycyjnym druku. Rząd Mario Montiego zwraca uwagę na ekonomiczny aspekt wprowadzenia elektronicznych książek, dzięki czemu - argumentuje - rodziny zaoszczędzą pieniądze na podręczniki, które są płatne począwszy od gimnazjum. W szkole podstawowej uczniowie otrzymują je za darmo.

Zapowiedź inauguracji książek multimedialnych wywołała jednak we Włoszech dyskusję i wątpliwości. Przede wszystkim komentatorzy zastanawiają się, czy rzeczywiście faktycznym rezultatem będzie obniżenie przez wydawców cen podręczników w wersji papierowej. Poza tym, zauważa się, nie ma pewności, czy wszystkie placówki oświatowe są przygotowane do korzystania z elektronicznych pomocy szkolnych. Zastrzeżenia mają okuliści przypominając, że byłoby to dodatkowe obciążenie oczu dla uczniów, którzy i tak dużo wolnego czasu spędzają przed ekranami komputerów.

Z kolei w Niemczech z początkiem nowego roku szkolnego działać ma komercyjna platforma dostępu do cyfrowych podręczników, którą uruchomi 27 niemieckich wydawców. Korzystanie z podręczników zarówno przez uczniów i nauczycieli będzie możliwe po wykupieniu w internecie kodu dostępu.

Centralnego programu wprowadzania do szkół podręczników w cyfrowej formie w Niemczech nie ma; sprawy oświatowe są w kompetencji władz 16 krajów związkowych RFN. Działają jednak lokalne i pozarządowe inicjatywy dotyczące popularyzacji cyfrowego nauczania i wykorzystania komputerów i nowych mediów w szkołach, jak np. działający od 2005 r. projekt "Cyfrowa Szkoła Bawarii".

Jednocześnie komisja ekspercka Bundestagu ds. internetu i cyfryzacji w opublikowanym w kwietniu tego roku projekcie raportu ze swoich badań stwierdziła, że pod względem wyposażenia szkół w komputery oraz ich wykorzystania w nauczaniu Niemcy są w tyle za większością krajów OECD. Przeszkodą często jest brak sprzętu i oprogramowania w szkołach.

W Szwecji odpowiedzialne za edukację gminy finansują w szkołach pilotażowe projekty wyposażające uczniów w tablety oraz e-podręczniki. Samorządy w wyniku przetargów podpisują umowy z firmami branży IT, które zapewniają sprzęt, serwis, a także umożliwiają ładowanie elektronicznych wersji książek.

W podsztokholmskiej gminie Sollentuna od 2013 roku wszyscy uczniowie i nauczyciele szkół podstawowych i średnich będą mieli dostęp do nowoczesnych tabletów. Szkoły same mogą wybrać rodzaj urządzeń lub oprogramowanie, a uczniowie będą mogli korzystać ze wspólnej platformy do nauczania (portalu), skąd będą pobierać e-podręczniki. Portal ma być dostępny również z tradycyjnych komputerów.

Władze Sollentuny za wyposażenie uczniów w tablety i obsługę systemu zapłacą 80 mln koron. Umowa z prywatnym dostawcą zagwarantuje dostęp do najnowszych technologii w sumie 8,5 tys. uczniom, kontrakt został podpisany na cztery lata z możliwością przedłużenia na kolejne dwa. Według lokalnych polityków, koszt inwestycji po części zwróci się dzięki zmniejszeniu wydatków na tradycyjne podręczniki lub ksero.

Polityka podsztokholmskiej gminy wzbudziła w Szwecji kontrowersje. Minister edukacji Jan Bjoerklund o projekcie gminy wypowiedział się sceptycznie. Stwierdził, że dzieci najpierw powinny nauczyć się pisać i czytać przy pomocy tradycyjnych narzędzi i książek.

Śladami Sollentuny podążają inne gminy. W Oestersund od jesieni 200 uczniów szkoły podstawowej otrzyma tablety (koszt jednego urządzenia to ok. 4 tys. koron). W Ystad do 2014 roku wszyscy uczniowie i nauczyciele, a także przedszkolaki mają mieć dostęp do tabletów.

Także w Czechach nie ma żadnego centralnego programu wprowadzania e-podręczników i komputerów do szkół. Uczniowie i nauczyciele wciąż czekają na tego typu projekt rządowy, gdyż wykorzystanie nowoczesnych technologii zwiększa się, a coraz więcej podręczników i pomocy szkolnych dostępnych jest w wersji elektronicznej.

Część czeskich wydawnictw, zajmujących się drukiem podręczników szkolnych, oferuje szkołom swoje publikacje w wersji cyfrowej, aby można je było wykorzystać np. na tablicy elektronicznej. Uczniowie nie dostają jednak od szkół notebooków, czy tabletów, mimo że coraz częściej posługują się komputerami, a zajęcia z informatyki stanowią jeden z podstawowych przedmiotów nauczania.

Wciąż najistotniejszą pomocą w nauce szkolnej są tradycyjne, książkowe podręczniki. Ponadto duża część środowiska nauczycielskiego cyfryzację szkół postrzega negatywnie podkreślając, że w chwili obecnej dzieci już i tak bardzo mało czytają i piszą. Pojawiają się jednak lokalne programy, pozwalające na rozszerzenie nauki w szkole o pomoce cyfrowe. Wsparcie finansowe zapewniają wówczas władze regionalne i Europejski Fundusz Społeczny.

Również w Wielkiej Brytanii nie było jak dotąd żadnej inicjatywy rządowej w sprawie upowszechnienia e-podręczników. W szkołach używane są równolegle tradycyjne książki oraz komputery. Często nauczyciele używają tablic interaktywnych, na których nauczyciele mogą zarówno wyświetlać materiał komputera, jak i pisać. Nauczyciele posługują się też prezentacjami zrobionymi w PowerPoint. W każda klasie uczniowie mają komputery do pracy, ale notatki z lekcji na ogół robią w zeszytach.

W Anglii są też szkoły, do których uczniowie przychodzą z własnymi laptopami, bądź zakupionymi dla nich przez szkołę i spłacanymi przez rodziców na raty. Nauczycielka jednej z nich, powiedziała PAP, że praca w takich warunkach jest dla nauczycieli bardziej wymagająca. Otwarcie książki, podanie numeru strony i polecenie uczniom, by przyswoili sobie treść jest łatwiejsze. (PAP)

dsr/ asw/ sw/ awi/ zys/ zab/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)