Prawie milion metrów kwadratowych murów z napisami, często obraźliwymi, oraz symbolami, także swastykami oraz graffiti zamalował i wyczyścił w Rzymie w ciągu ponad dwóch lat specjalnie powołany do tego zespół. Władze są zaniepokojone skalą tego zjawiska.
Codziennie usuwaniem skutków ściennego wandalizmu zajmuje się 30 pracowników zakładu komunalnego w Wiecznym Mieście. Podzielono ich na 9 grup. Wzywani są do parków, na tereny zabytków, do historycznych willi i pałaców, starych kamienic, szkół, gmachów różnych instytucji, na stacje metra. Najwięcej pracy mają w centrum włoskiej stolicy, gdzie najczęściej dochodzi do takich czynów.
Ze statystyki, podanej przez rzymski zakład oczyszczania miasta wynika, że w 2011 roku usunięto napisy i rysunki z murów o łącznej powierzchni 410 tysięcy metrów kwadratowych, a w zeszłym roku z 350 tys. metrów kwadratowych. Natomiast w ciągu pięciu miesięcy tego roku wyczyszczono już 190 tysięcy metrów kwadratowych murów.
Autorzy raportu na temat olbrzymiej, jak podkreślili, skali tego zjawiska zapewnili o swej determinacji w walce z plagą mazania murów i wypisywania wulgarnych, niekiedy rasistowskich i neonazistowskich haseł. Zwraca się uwagę na szybkość działania specjalnych grup zadaniowych. Często w najbardziej skrajnych sytuacjach, ze względu na powagę incydentu napisy usuwane są natychmiast.(PAP)
sw/ jo/ itm/