Zakończył się montaż szopki bożonarodzeniowej w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej na Podbeskidziu - poinformował brat Hiacynt z kalwaryjskiego klasztoru ojców bernardynów. Jest to jedna z największych szopek w Polsce.
"Szopka jest już praktycznie gotowa. Poprawiamy jedynie ustawienie poszczególnych figur" - powiedział brat Hiacynt.
Budowa szopki trwała trzy tygodnie. Tradycyjnie stanęła wewnątrz bazyliki, w miejscu, gdzie nawa główna łączy się z prezbiterium. Tło stanowi wysoka na blisko 8 metrów, szeroka na ponad 10 metrów panorama Betlejem.
Bernardyni rozpoczęli montaż szopki z początkiem adwentu, by skończyć przed Wigilią i nie przeszkadzać wiernym przy spowiedzi. Główny ciężar pracy spoczął na barkach braci bernardynów - Hiacynta i Cherubina. Przy montażu rusztowania podtrzymującego panoramę Betlejem pomagali im mieszkańcy Kalwarii Zebrzydowskiej.
"Szopkę wypełnia blisko 120 figur, z czego ponad 30 ruchomych. W tym roku kilka z nich jest nowych, między innymi kowal i osiołek, który kręci łbem, człowiek zapraszający do gospody, a także dwaj zakonnicy z darami. Niemal wszystkie pochodzą z zagranicy. Część starszych, polskich figurek przekazaliśmy do zabytkowego kościoła Grobu Matki Bożej w Brodach na dróżkach kalwaryjskich, gdzie będą ozdobą tamtejszej szopki" - powiedział brat Hiacynt.
Bernardyni starają się, by każdego roku szopka była nieco inna, choć jest tradycyjnie staropolska, bez odwołań do współczesności. Do pasterki będzie zasłonięta kotarą. Na razie pusty pozostał żłóbek. Figurka dzieciątka Jezus zostanie wniesiona i złożona w szopce tuż przed pasterką, podczas procesji, którą poprowadzi kustosz sanktuarium.
Sanktuarium pasyjno-maryjne w Kalwarii Zebrzydowskiej powstało na początku XVII wieku. Jego fundatorami była rodzina Zebrzydowskich. Wokół niego powstały Dróżki Męki Pańskiej. Sanktuarium od początku opiekują się ojcowie bernardyni. (PAP)
szf/ hes/
