W Sejmie powstał międzyklubowy zespół, który zajmie się zmianami w regulaminie izby. Mają one umożliwić szybszą reakcję na nieetyczne zachowania posłów. W zespole nie ma przedstawiciela PiS. Szef tego klubu Mariusz Błaszczak uważa, że zespół nie będzie efektywny.
"Powstał międzyklubowy zespół, który zajmie się przygotowaniem ewentualnych zmian w regulaminie Sejmu, aby skuteczniej walczyć z nadużywaniem (agresywnego) języka w debacie publicznej" - powiedział PAP szef Komisji Etyki Poselskiej Sławomir Rybicki (PO).
Poza Rybickim w zespole pracować będą także: Franciszek Stefaniuk (PSL), Wacław Martyniuk (SLD), Bogdan Lis (Demokratyczne Koło Poselskie Stronnictwa Demokratycznego) i Marek Borowski (SdPl). "Klub PiS nie oddelegował nikogo, ale mamy nadzieję, że jednak to zrobi" - powiedział Rybicki.
Jednak szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił w rozmowie z PAP, że powoływanie zespołu, który ma zastanowić się na zmianami w regulaminie jest "mało efektywne". "Jeśli chce się zmieniać regulamin Sejmu można to robić w komisji regulaminowej i spraw poselski, a nie koniecznie trzeba powoływać zespół" - argumentował. W jego ocenie, bardziej chodzi o deklaracje niż rzeczywiste działanie.
Rybicki zapowiedział, że w pierwszej kolejności zlecone zostaną ekspertyzy, które pokażą jak inne parlamenty europejskie regulują kwestie etyki poselskiej. "Dajemy sobie czas do następnego posiedzenia (23-26 listopada); w tym czasie będą trwały prace nad ekspertyzami, a wewnątrz klubów będziemy konsultowali pomysły" - podkreślił Rybicki.
Jak dodał, w wyniku prac zespołu powstać ma projekt zmian w regulaminie Sejmu, a być może także projekt zmian w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
W ocenie szefa komisji etyki zmiany w regulaminie powinny umożliwić szybszą reakcję na nieetyczne zachowania posłów. Według niego warto też wypracować specjalnego trybu informowania o karach nałożonych na posłów.
Obecnie Komisja Etyki Poselskiej w drodze uchwały może ukarać posła zwróceniem uwagi, upomnieniem lub naganą.
Z kolei zdaniem Stefaniuka "jeżeli poseł zachowa się w sposób nieparlamentarny, dolegliwy dla innych posłów, będzie ferował wyroki niesprawdzone, które okazują się pomówieniami" należy go ukarać zakazem pełnienia funkcji w parlamencie np. funkcji przewodniczącego komisji. Stefaniuk argumentuje, że w ten sposób można takiemu posłowi powiedzieć: "koniec, nie możesz awansować". "Chodzi o to, by powstał klimat poszukiwania dobrych wzorców, a wtedy złe wzorce umrą śmiercią naturalną" - dodał Stefaniuk.
Agnieszka Szymańska (PAP)
ajg/ ura/ mhr/