Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Sejmie debata w ramach Europejskiego Forum Kobiet Lewicy

0
Podziel się:

O równouprawnieniu, prawach i problemach kobiet debatują w piątek w Sejmie
działaczki organizacji kobiecych z całej Europy i politycy SLD. W Sejmie trwa Europejskie Forum
Kobiet Lewicy, z udziałem m.in. Jolanty Kwaśniewskiej.

O równouprawnieniu, prawach i problemach kobiet debatują w piątek w Sejmie działaczki organizacji kobiecych z całej Europy i politycy SLD. W Sejmie trwa Europejskie Forum Kobiet Lewicy, z udziałem m.in. Jolanty Kwaśniewskiej.

Forum, które potrwa do soboty, zorganizowała Demokratyczna Unia Kobiet i klub SLD.

Szef Sojuszu Grzegorz Napieralski dziękował DUK, która - jak mówił - "najdłużej po czasach transformacji zmagała się i zmaga z prezentacją różnym środowiskom, szczególnie politykom rządzącym, najważniejszych idei i wartości, które dotyczą równego traktowania kobiet i mężczyzn w naszej ojczyźnie". "Wiemy dokładnie, że mimo deklaracji, mimo wielu rzeczy, które dzieją się w polskim parlamencie, ta sprawa jest cały czas aktualna i cały czas niezałatwiona" - podkreślił Napieralski.

Zwrócił uwagę, że dzięki również DUK powstała koalicja wyborcza "o dumnej nazwie: SLD". "Cieszę się bardzo, że mogliśmy razem budować partię polityczną i ruch polityczny, który odniósł wiele sukcesów w Polsce i przyczynił się do bardzo pozytywnych zmian, mimo że wiele konserwatywnych środowisk mówi inaczej" - zaznaczył lider Sojuszu.

Przekonywał, że jego formacja "stara się budować w praktyce idee równego statusu kobiety i mężczyzny". "Szczęśliwa matka, aktywna kobieta, która urodziła dziecko, aby mogła powrócić do pracy, być czuć się spełniona i potrzebna w pracy, musi mieć dziś gwarancje od państwa, że do tej pracy wróci, bo wiemy dokładnie, że dzisiaj pracodawca niechętnie patrzy na kobietę w ciąży i niechętnie chciałby, by wracała do pracy, bo przecież będzie na zwolnieniach lekarskich" - mówił szef SLD.

Jak dodał, ofiarą takiego myślenia padła kiedyś jego żona Małgorzata. "Została oskarżona o to, że jest za często na zwolnieniach lekarskich, mimo że miała zagrożoną ciążę" - zaznaczył szef Sojuszu.

Napieralski zapowiedział, że SLD po wyborach ponownie złoży w Sejmie ważne dla kobiet projekty ustaw, których nie udało się uchwalić w obecnej kadencji, m.in. dotyczące: budowy przedszkoli i żłobków, liberalizacji prawa aborcyjnego i in vitro. Upomniał się też o lekcje wychowania seksualnego w szkołach. "Uczmy dzieci nie tylko spraw ważnych, związanych z ciałem, ale też z tolerancją, równością" - apelował.

Lider SLD mówił też o potrzebie zmiany prawa aborcyjnego w Polsce. Jak ocenił, obecne prawo, które dopuszcza aborcję w trzech przypadkach (kiedy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony; kiedy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu kobiety, oraz kiedy jest ona wynikiem gwałtu lub kazirodztwa), nie jest kompromisem i przyczyniło się do powstania podziemia aborcyjnego.

Napieralski nawiązał też do niedawnego sporu wokół listy warszawskiej SLD, kiedy to ze startu do Sejmu wycofała się szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Wanda Nowicka. Nowicka mówiła później w mediach, że szef SLD najpierw obiecał jej drugie, a później trzecie miejsce na stołecznej liście do Sejmu, następnie zarząd partii podjął decyzję o przesunięciu jej na miejsce czwarte. Sama Nowicka dowiedziała się o sprawie z mediów; ostatecznie wystartuje do Sejmu z drugiego miejsca na liście Ruchu Janusza Palikota.

Szef Sojuszu przyznał, że to prawda. Tłumaczył jednak, że to działaczki Sojuszu walczyły o to, by na trzecim miejscu w Warszawie znalazła się szefowa partyjnej młodzieżówki Paulina Piechna-Więckiewicz.

Według szefowej DUK Renaty Berent-Mieszczanowicz w Polsce wciąż jest bardzo niski poziom partycypacji społecznej kobiet. "Jeszcze tam, gdzie ludzie się aktywizują wokół samopomocy czy pomocy charytatywnej, spotkamy wiele kobiet. Tam natomiast, gdzie mówi się o polityce, gospodarce, o podziale parytetowym miejsc w zarządach spółek, kobiet jest coraz mniej" - mówiła.

Według niej w naszym kraju wprawdzie dostrzega się potrzebę wyrównania szans wyborczych kobiet, stąd wprowadzono 35-proc. kwotę dotyczącą obecności kobiet na listach, jednak wciąż nie ma zgody na to, by wprowadzić tzw. metodę suwakową przy konstruowaniu tych list (kobiety i mężczyźni umieszczeni na przemian).

Szef OPZZ Jan Guz przekonywał, że to związki zawodowe najlepiej walczą o podstawowe prawa kobiet. "Nie milczymy, gdy łamane są prawa, przeciwstawiamy się pozbawieniu ochrony praw przedemerytalnych. To właśnie politycy, którzy wiele mówią o prawach kobiet, w swoich programach chcieli zapisać wydłużenie wieku emerytalnego kobiet. Protestowaliśmy też, kiedy politykom zachciało się pozbawić kobiety praw do urlopu za okres, kiedy są na zwolnieniu lekarskim, oczekując na swoje potomstwo" - mówił Guz.

Podkreślał też, że OPZZ walczy o prawo do emerytury. "35 lat pracy jest wystarczające, żeby kobieta miała prawo do przejścia na zasłużoną emeryturę. Walczymy także o zmniejszenie dysproporcji w dochodach, wynagrodzeniach, walczymy o nowe miejsca pracy dla kobiet, bo w tych wszystkich obiecankach wszystko jest ważne, ale szczególnie ważne jest także tworzenie nowych miejsc pracy" - dodał.

W związku z jubileuszem XX-lecia DUK wręczone zostały odznaczenia państwowe dla kobiet zaangażowanych w rozwój demokracji i społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. W imieniu prezydenta Bronisława Komorowskiego odznaczenia wręczył jego doradca Jan Lityński.

Złoty Krzyż Zasługi przyznano: Annie Mackiewicz, Jadwidze Zajęckiej i Danucie Zalewskiej; Srebrny Krzyż Zasługi - Lucynie Czupryńskiej, Ewie Urban i Władysławie Wojcieszak; Brązowy Krzyż Zasługi - Krystynie Kuneckiej i Darii Mieszczanowicz.

Lityński pogratulował odznaczonym. Jak mówił, Bronisław Komorowski podziela cele działalności odznaczonych pań i liczy na współpracę z nimi.

Demokratyczna Unia Kobiet przyznała honorowy tytuł przewodniczącej b. szefowej KRRiT Danucie Waniek. Wyróżnienia Szafirowej Róży DUK otrzymały, oprócz Waniek, także europosłanka SLD Joanna Senyszyn; filozof, prof. Maria Szyszkowska oraz Elżbieta Przychodzeń. Przyjęła też rekomendacje poparcia dla kandydatek do Sejmu i Senatu, w tym m.in. dyrektor klubu SLD Małgorzaty Winiarczyk-Kossakowskiej (kandyduje do Sejmu z Kielc), szefowej Partii Kobiet Iwony Piątek (jedynka listy SLD w Sieradzu), a także Waniek (kandyduje do Senatu w jednym z okręgów warszawskich) oraz kandydatki PO do Senatu prof. Alicji Chybickiej. (PAP)

mkr/ sdd/ la/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)