W Sejmie rozpoczęła się w środę debata nad wotum nieufności dla minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty. Wniosek złożyła Platforma Obywatelska, według której minister pracy nie ma odpowiednich kompetencji i jest ministrem jedynie "na pozór".
Platforma zarzuca Kalacie brak kompetencji do kierowania resortem, oraz to że nie ma "elementarnej wiedzy" o narastających problemach społecznych i nie bierze udziału w najważniejszych debatach parlamentarnych.
Ponadto PO krytykuje Kalatę za to, że nie przygotowała dotychczas ustaw z zakresu reformy emerytalnej, m.in. o wypłacie emerytur z otwartych funduszy emerytalnych oraz ustawy o emeryturach pomostowych.
"Coraz mocniejsze jest przekonanie, iż pani Anna Kalata jest ministrem jedynie na pozór" - napisali we wniosku o jej odwołanie posłowie PO.
Platforma złożyła wniosek o wotum nieufności po tym, jak na początku marca odbyła się w Sejmie debata nad informacją rządu o funkcjonowaniu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz sytemu ubezpieczeń społecznych. Informację przedstawił wiceminister pracy Romuald Poliński. Kub SLD domagał się jej przybycia na Wiejską. Ogłoszono krótką przerwę, w trakcie której szefowa resortu pojawiła się w Sejmie.
Komisje: pracy oraz polityki społecznej negatywnie zaopiniowały wniosek PO.
Sejm wyraża wotum nieufności większością głosów ustawowej liczy posłów. Zatem, aby Kalata została odwołana, za wnioskiem Platformy musiałoby zagłosować przynajmniej 231 posłów.(PAP)