Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W śledztwie dotyczącym szpitala MON zarzut wobec jednej osoby

0
Podziel się:

W śledztwie, dotyczącym nieprawidłowości w
szpitalu MON przy ul. Szaserów w Warszawie, prowadzonym przez CBA
na zlecenie Wojskowej Prokuratury Okręgowej (WPO), postawiono
dotąd zarzut jednej osobie - poinformował PAP rzecznik WPO
Ireneusz Szeląg.

W śledztwie, dotyczącym nieprawidłowości w szpitalu MON przy ul. Szaserów w Warszawie, prowadzonym przez CBA na zlecenie Wojskowej Prokuratury Okręgowej (WPO), postawiono dotąd zarzut jednej osobie - poinformował PAP rzecznik WPO Ireneusz Szeląg.

Ze względu na dobro postępowania nie chciał jednak ujawnić, czego on dotyczy, ani jaką funkcję pełniła osoba, której zarzut postawiono. Dodał, że złożyła ona obszerne wyjaśnienia, które są pomocne w śledztwie.

Szeląg podkreślił też, że śledztwo zostało wszczęte w związku z materiałem dowodowym zgromadzonym przez Żandarmerię Wojskową (liczy on obecnie ponad 20 tomów akt), niezależnie od kontroli przeprowadzonej w tej placówce w połowie ubiegłego roku. "Przesłuchano dotychczas kilkudziesięciu świadków" - poinformował.

Nie chciał ujawnić zakresu postępowania. Powiedział jedynie, że jest on bardzo szeroki ze względu na działalność prowadzoną przez szpital.

Dyrektor gabinetu szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Tomasz Frątczak poinformował PAP, że wszystkie badane wątki tej sprawy mają charakter korupcyjny. Zapewnił, że sprawy warszawskiego szpitala MSWiA i szpitala MON nie łączą się. W przypadku szpitala MSWiA, faktyczną przyczyną śledztwa były informacje, zgłoszenia od lekarzy. "W przypadku szpitala Ministerstwa Obrony Narodowej, w grudniu ub. roku Wojskowa Prokuratura Okręgowa ze względu na wagę śledztwa i jego rozwój powierzyła prowadzenie całości śledztwa CBA" - wyjaśnił.

O śledztwie w szpitalu MON napisał na stronach internetowych tygodnik "Wprost". Według tygodnika, zarzuty korupcji mogą zostać postawione nawet kilkunastu lekarzom, a w najbliższych dniach możliwe są pierwsze zatrzymania w tej sprawie.

Według tygodnika, w latach 2000-2006 w szpitalu funkcjonował korupcyjny układ, który w istocie zastąpił oficjalne procedury dostępu do usług medycznych. Obserwowani przez CBA lekarze za operację żądali od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych, za zakwalifikowanie do skomplikowanego zabiegu średnio 1 tys. zł, tyle samo wynosiła stawka za skierowanie na specjalistyczne badanie. Do szpitala MON za łapówki trafiali także gangsterzy.

W sierpniu 2006 r. w szpitalu przeprowadzono wewnętrzną kontrolę. Objęta nią została nie tylko dokumentacja medyczna pacjentów, ale także m.in. liczono, czy zgadzają się liczby ampułek leków na oddziałach, przeglądano dokumentację związaną z przetargami i innymi wydatkami. Jej wyniki zostały utajnione. (PAP)

pru/ ago/ bno/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)