Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W sobotę mija 41. rocznica wydarzeń Grudnia '70 w Szczecinie

0
Podziel się:

W sobotę mija 41. rocznica tragicznych wydarzeń Grudnia '70 roku w
Szczecinie. Od kul milicji i wojska zginęło wówczas w tym mieście 16 osób, a ponad sto zostało
rannych.

W sobotę mija 41. rocznica tragicznych wydarzeń Grudnia '70 roku w Szczecinie. Od kul milicji i wojska zginęło wówczas w tym mieście 16 osób, a ponad sto zostało rannych.

Szczecińskie obchody rocznicy grudniowych wydarzeń rozpoczną pod Pomnikiem Ofiar Grudnia '70 - Aniołem Wolności na Pl. Solidarności. Pomnik stoi w centrum miasta, naprzeciw Komendy Wojewódzkiej Policji, skąd przed 41 laty padły strzały do robotników. Przedstawiciele władz lokalnych, delegacje zakładów pracy i związkowcy złożą kwiaty.

Potem w marszu uczestnicy obchodów przejdą "Szlakiem robotników z Grudnia '70" na pl. Ofiar Grudnia 1970 r., przed bramę główną stoczni szczecińskiej. Tam zaplanowano m.in. przemówienia, modlitwę Anioł Pański, składanie kwiatów.

Uroczystości zakończy wieczorna msza święta w szczecińskiej katedrze, koncelebrowana przez metropolitę szczecińsko-kamieńskiego abpa Andrzeja Dzięgę.

Bezpośrednią przyczyną protestu stoczniowców była podwyżka cen, którą rząd ogłosił 12 grudnia 1970 r. Niektóre artykuły żywnościowe, w tym mięso oraz mąka, miały kosztować o kilkanaście procent więcej. W zamian zaoferowano obniżkę cen np. na telewizory, magnetofony czy maszyny do szycia, których nie można było normalnie w sklepach kupić. 17 grudnia 1970 roku w ówczesnej Stoczni im. Adolfa Warskiego (później Stocznia Szczecińska Nowa) zaczął się strajk. Stoczniowcy wyszli na ulice. Stopniowo dołączali do nich pracownicy innych zakładów oraz mieszkańcy Szczecina.

Władze próbowały rozproszyć demonstrantów. Protestujący przeszli do centrum miasta pod gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Wczesnym popołudniem zgromadziło się tam około 20 tys. osób. Protestujący chcieli rozmawiać z przedstawicielami KW PZPR, jednak ich żądania nie zostały spełnione.

Ludzie wdarli się do gmachu KW. Z okien gmachu, z którego wydobywały się kłęby dymu i płomienie, gdyż manifestanci podpalili budynek, na bruk wyrzucano meble, sterty papierów, dokumenty i książki. W odpowiedzi milicja i wojsko zaczęły strzelać w kierunku tłumu.

Według oficjalnych danych w grudniowych zamieszkach w Szczecinie zginęło 16 osób, ponad 100 raniono. Ciała zabitych chowano po kryjomu, w nocy, a w pochówku mogła uczestniczyć jedynie najbliższa rodzina.

Protest ze spontanicznego zrywu przerodził się wkrótce w zorganizowany strajk okupacyjny. Utworzono Ogólnomiejski Komitet Strajkowy, skupiający w czasie trwania strajku, a więc między 18 a 22 grudnia, 117 zakładów, nie tylko ze Szczecina. Na drodze robotniczych uzgodnień pojawiła się lista 21 postulatów strajkowych, od których spełnienia uzależnione było przerwanie strajku. Wśród nich znaleźć można m.in. żądanie utworzenia niezależnych związków zawodowych, trzydziestoprocentowej podwyżki zarobków i zniesienia grudniowej podwyżki cen. Rozpoczęto negocjacje z władzami, jednak żadne znaczące ustalenia nie zapadły.

Najbardziej aktywnych uczestników protestów spotkały represje ze strony władz komunistycznych - wyrzucano ich z pracy lub przenoszono na inne stanowiska.

Grudniowe zajścia grudnia 1970 roku nie ograniczyły się wyłącznie do Wybrzeża, tj. Gdańska, Szczecina i Elbląga. Do demonstracji i strajków doszło także w Krakowie, Wałbrzychu i innych dużych miastach. Według niektórych historyków w głębi kraju strajkowało wtedy ponad 20 tys. osób.

Bilans grudniowych represji był tragiczny: co najmniej 42 osoby zabite, ponad tysiąc osób rannych, przeszło 3 tysiące zatrzymanych. Przeciwko demonstrantom stanęło w sumie 5 tys. milicjantów i 27 tys. żołnierzy. (PAP)

epr/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)