Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W środę posiedzenie Komitetu Politycznego PiS m.in. ws. listu Ziobry

0
Podziel się:

Na środę zaplanowano posiedzenie Komitetu Politycznego PiS, które zajmie
się m.in. listem wiceszefa PiS Zbigniewa Ziobry do prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego -
dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do władz ugrupowania.

Na środę zaplanowano posiedzenie Komitetu Politycznego PiS, które zajmie się m.in. listem wiceszefa PiS Zbigniewa Ziobry do prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego - dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do władz ugrupowania.

Informację o środowym posiedzeniu komitetu potwierdzili we wtorek PAP: zasiadający w nim poseł PiS Jarosław Zieliński oraz nie będący jego członkiem poseł Andrzej Dera. "Nie wykluczam, że komitet zajmie się tą sprawą (listu Ziobry - PAP), ponieważ temat jest aktualny, problem na pewno wymaga głębokiego rozważenia i rozwiązania, natomiast jakie to będzie rozwiązanie i czy nastąpi to jutro - tego nie umiem powiedzieć" - zaznaczył Zieliński.

Dera liczy z kolei, że na środowym posiedzeniu komitetu dojdzie do pojednania między prezesem PiS a Ziobrą.

Ziobro w swym liście, o którym informowały media, zaapelował m.in. o uspokojenie sytuacji w PiS. Zwrócił się też do Kaczyńskiego o powstrzymanie "brutalnych" ataków na niego. "Apeluję do Pana o uspokojenie sytuacji w Prawie i Sprawiedliwości. Personalne ataki na mnie nie mogą zastąpić rzetelnej dyskusji o tym, jak powinniśmy zmieniać się, aby zwyciężać" - napisał wiceprezes PiS w liście do Kaczyńskiego.

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki (również zasiada w komitecie) powiedział z kolei we wtorek PAP, że ruch w sprawie Ziobry należy teraz do rzecznika partyjnej dyscypliny Karola Karskiego.

Wobec Ziobry toczy się w PiS postępowanie dyscyplinarne mające związek m.in. z jego wywiadami dla "Uważam Rze" i "Naszego Dziennika", które ukazały się w zeszły poniedziałek. Wiceszef PiS mówił o konieczności demokratyzacji PiS, otwarcia się partii na inne środowiska. "Naszemu Dziennikowi" powiedział m.in., że "albo PiS stanie się formacją, która jest w stanie samodzielnie rządzić, albo będzie konieczne zbudowanie dwóch ugrupowań - centrowego i narodowego - by zagospodarować wyborców, a potem budować koalicję".

Zdaniem Czarneckiego, wśród działaczy PiS jest wielu krytyków ostatnich poczynań wiceprezesa PiS. "Wśród naszych członków, działaczy, posłów i senatorów PiS narasta przekonanie, że Zbyszek Ziobro i jego współpracownicy posunęli się zdecydowanie za daleko, ponieważ zafundowali nam trwające dwa tygodnie medialne szaleństwo, gdzie mówi się tylko o problemach PiS" - podkreślił europoseł.

Skrytykował przy tym formę, jaką Ziobro wybrał, by rozmawiać o sytuacji PiS. "Nadanie temu listowi formuły publicznej, otwartej powoduje, że mamy kolejny dzień medialnego festiwalu, który poświęcony jest sprawom wewnętrznym PiS i to nie jest dobre. Gdyby autorzy listu poszli do Jarosława Kaczyńskiego, przedstawili te sprawy lub poruszyli je na jakimś gremium statutowym PiS, to byłoby zupełnie co innego, a tak powstaje pytanie o ich intencje" - uważa Czarnecki.

Jak ocenił, intencją autorów listu było "robienie zadymy w mediach".

Zwrócił przy tym uwagę, że prezes PiS dowiedział się o liście Ziobry z mediów. "To jest oczywiście bardzo nieeleganckie ze strony autorów, bo to adresat listu powinien jako pierwszy poznać jego treść" - zaznaczył europoseł.

Dera z kolei dobrze ocenia list Ziobry. "Treść listu jest dobra, pokazująca, że trzeba patrzeć w przyszłość, żeby wygrać, żeby doszło do pojednania i do zwycięstwa. Taki jest przekaz tego listu, w związku z tym ja go pozytywnie odbieram jako drogę ku temu, żeby iść razem i zwyciężyć" - podkreślił poseł PiS.

Jak dodał, aby zwycięstwo było jednak możliwe, partia musi się zmienić.

Dera liczy, że na środowym posiedzeniu komitetu dojdzie do pojednania między Kaczyńskim i Ziobrą. "Mam nadzieję, że jutro dojdzie do uspokojenia emocji, pojednania i wspólnego ustalenia priorytetów na przyszłość, a nie będziemy zajmować się tym, kto jest ważniejszy, kto co powiedział, czy miał prawo to mówić, czy nie" - zaznaczył poseł PiS.

W jego opinii, nie ma żadnych powodów do tego, by Ziobro został w środę ukarany. "Za co miałby zostać ukarany? Za to, że powiedział, że chcemy zwyciężać, że mówił o jedności, o przywództwie Jarosława Kaczyńskiego? Dla mnie spór w partii, także wypowiedzi publiczne, są czymś naturalnym, nie widzę w związku z tym żadnej podstawy, by karać za cokolwiek" - powiedział Dera.

Zgodnie ze statutem PiS, Komitet Polityczny "w przypadku rażącego naruszenia zasad statutowych i obowiązków członka PiS uniemożliwiającego lub zagrażającego realizacji celów programowych lub linii politycznej PiS" ma prawo "podjąć uchwałę o wykluczeniu członka z PiS albo o zakazie pełnienia przez niego funkcji we władzach PiS przez okres od 6 miesięcy do 2 lat". Ziobro w swym liście zadeklarował też, że wciąż jest gotów do współpracy "z tymi, którzy obwołują go wrogiem". "Zachowanie jedności, ale i pozytywne zmiany w partii są warunkiem wyborczego zwycięstwa. Tylko w ten sposób będziemy mogli skutecznie rozwiązywać prawdziwe problemy Polski" - podkreślił w liście wiceszef PiS.

Marta Rawicz (PAP)

mkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)