W środę na nadzwyczajnym posiedzeniu zbiera się zarząd SLD. Politycy Sojuszu będą rozmawiać o szczycie budżetowym UE, o planach działania partii na najbliższe tygodnie oraz o sytuacji na scenie politycznej po zmianach w kierownictwie PSL.
Posiedzenie zarządu, początkowo planowane na początek grudnia, zostało ostatecznie zwołane na środę po poniedziałkowej rozmowie szefa Sojuszu Leszka Millera i sekretarza generalnego partii Krzysztofa Gawkowskiego.
Miller podkreślił w rozmowie z PAP, że w czwartek rozpoczyna się szczyt UE poświęcony negocjacjom budżetowych. "Chcemy, by nasi europosłowie zapoznali nas z sytuacją, a później byśmy przyjęli jakiś punkt widzenia w tej sprawie. Po drugie, żebyśmy przyjęli kalendarz polityczny do końca roku" - powiedział lider SLD.
Przypomniał, że Sojusz planuje w najbliższym czasie dwa istotne przedsięwzięcia: 13 grudnia ma się odbyć spotkanie poświęcone 10. rocznicy zakończenia negocjacji akcesyjnych Polski do UE w 2002 r., a trzy dni później politycy SLD i Ruchu Palikota spotkają się przed gmachem warszawskiej Zachęty, żeby upamiętnić 90. rocznicę zamordowania pierwszego prezydenta II RP Gabriela Narutowicza. Według zapowiedzi SLD i RP ma to być kolejny element sprzeciwu obu ugrupowań wobec ofensywy sił skrajnej prawicy w Polsce.
Podczas posiedzenia zarządu ma zostać poruszony również temat sobotniej zmiany na fotelu prezesa PSL. Wicepremier Waldemar Pawlak przegrał wybory z posłem Januszem Piechocińskim. Głosy delegatów rozłożyły się niemal po równo: Piechociński otrzymał ich 547; Pawlak 530.
Pawlak złożył dymisję z funkcji wicepremiera i ministra gospodarki, dymisja została przyjęta. Piechociński opowiadał się za tym, by jego poprzednik pozostał w rządzie przynajmniej do marca przyszłego roku.
Według Millera z powodu zmian w PSL nie dojdzie do rozpadu koalicji, którego powodem mógłby być konflikt w Stronnictwie. "Nie sądzę, żeby doszło do podziału - to jest konflikt głównie między byłym prezesem a obecnym. Trudno się przegrywa, to wiem z własnego doświadczenia. Waldemar Pawlak to nie jest człowiek, którego można dowolnie przesuwać i on na pewno potrzebuje czasu, żeby się otrząsnąć po porażce" - uważa lider SLD. (PAP)
mkr/ mok/ par/ jbr/
