We wtorek służby weterynaryjne w Toruniu złagodziły część obowiązujących dotąd rygorów sanitarnych, wprowadzonych miesiąc temu po wykryciu w mieście ognisk ptasiej grypy.
Usuwane są maty dezynfekcyjne rozłożone na drogach wyjazdowych z Torunia. Ma być też mniej kontroli gospodarstw w strefie zapowietrzonej; drób jednak nadal ma przebywać w zamknięciu. Decyzję o złagodzeniu rygorów podjęła powiatowa lekarz weterynarii Dorota Stankiewicz po tym, gdy w nocy z poniedziałku na wtorek - na polecenie Głównego Lekarza Weterynarii - uśpione zostało toruńskie stado łabędzi zarażonych ptasią grypą.
Ptasią grypę wykryto w Toruniu 5 marca u łabędzi na przystani wioślarskiej AZS koło Bulwaru Filadelfijskiego, oddzielającego starówkę od Wisły. Służby weterynaryjne wytyczyły wówczas w mieście dwie strefy: zagrożoną i zapowietrzoną. Ich zasięg rozciągał się na całe miasto. Na przejściach dla pieszych i drogach wylotowych rozłożono maty dezynfekcyjne.
W Polsce zlokalizowano dotąd pięć ognisk ptasiej grypy. Pierwsze - w Toruniu, drugie (chory był martwy łabędź) - 11 marca w pobliżu Parku Narodowego "Ujście Warty" w Kostrzynie nad Odrą (Lubuskie). Trzecie ognisko choroby wykryto w Świnoujściu (wirusem ptasiej grypy zakażona była nurogęś), czwarte - w Bydgoszczy, piąte - w Grudziądzu (Kujawsko-Pomorskie).
Jak poinformował we wtorek pełnomocnik wojewody lubuskiego ds. komunikacji społecznej Rafał Kotomski, martwa czapla znaleziona na osiedlu Warniki w Kostrzynie nad Odrą była zarażona groźnym wirusem H5N1. To czwarty przypadek ptasiej grypy w Lubuskiem. (PAP)
mil/ mmd/ pad/ dro/