Ok. 30 Syryjczyków ze Wspólnoty Syryjskiej w Polsce, wspieranych przez kilku działaczy Inicjatywy Stop Wojnie, demonstrowało w piątek pod ambasadą Syrii w Warszawie. Wolność albo śmierć, niech żyje wolna Syria - wołali demonstranci.
Manifestacja odbyła się w Dniu Męczenników, ustanowionym na cześć wszystkich politycznych męczenników, którzy zginęli za Syrię.
"Dzisiaj obchodzimy 85. rocznicę Święta Poległych, którzy zginęli w imię najwyższej wartości, w imię ojczyzny, w imię niepodległości, w imię godności i sprawiedliwości. Dzisiaj nasz protest jest po to, aby pokazać jedno, że naród Syryjski powstał przeciwko dyktaturze, zburzył mur milczenia i lęku" - mówił jeden z organizatorów demonstracji, Jalal Falah. "Dwie rewolucje (w Tunezji i Egipcie - PAP) wyznaczyły dla Syryjczyków coś wielkiego. Zapoczątkował się demontaż tej dyktatury. Narody arabskie powstały po to, aby uzyskać swoją godność, wolność i swoją demokrację" - zaznaczał.
Falah podkreślał, że "dzisiaj ogniskiem terroryzmu to są te władze dyktatorskie (reżimy w państwach arabskich ogarniętych falami protestów i demonstracjami - PAP), natomiast narody arabskie walczą w imię wolności (...) To rządy dyktatorskie są stwórcami zła". "Niech żyje naród syryjski, niech żyje wolna Syria, niech żyje wolność" - zakończył działacz.
Maciej Wieczorkowski z Inicjatywy Stop Wojnie podkreślał, że największym "sprzymierzeńcem" dyktatorów jest milczenie. "Jeżeli milczymy to przyzwalamy na zbrodnie i prześladowania, dlatego nie będziemy milczeć, będziemy tu przychodzić i głośno krzyczeć: wolna Syria, demokratyczna Syria" - mówił do zgromadzonych.
Manifestanci przynieśli ze sobą flagi syryjskie oraz transparenty po polsku i arabsku: "Solidarność z rewolucjami arabskimi", "Gdzie są prawa człowieka?", "Wolość albo śmierć", "Niech żyje wolna Syria".
Demonstranci minutą ciszy i odśpiewaniem hymnu uczcili ofiary zamieszek w Syrii. Pod budynkiem ambasady zapalili kilkanaście zniczy.
Organizacje broniące praw człowieka informują o około 8 tys. aresztowanych lub zaginionych od czasu rozpoczęcia antyrządowych protestów 15 marca. Śmierć miało ponieść ponad 560 osób.(PAP)
mick/ la/ jbr/