O przyszłości Europy, która powinna być Europą socjalną, Europą demokracji, tolerancji i praw obywatelskich rozmawiało w piątek w Warszawie kilkuset młodych działaczy partii socjaldemokratycznych z całego kontynentu.
W zorganizowanym w Warszawie kongresie Europejskiej Federacji Organizacji Młodzieży Socjalistycznej (ECOSY) - młodzieżówki Partii Europejskich Socjalistów (PES) - wzięli udział m.in. b. premier Danii (dziś szef PES) Poul Nyrup Rasmussen, lider SLD Wojciech Olejniczak, prezydent ECOSY Giacomo Filibeck oraz wiceszefowa Socjalistycznej Międzynarodówki Kobiet Nadia Radeva.
Olejniczak otwierając kongres zwrócił uwagę na sukcesy, jakie przez 50 lat swego istnienia miała Unia Europejska.
Dodał jednak, że UE ma także wiele niedoskonałości, i to właśnie - jak podkreślił - do młodego pokolenia należy refleksja nad tym, jaka Unia powinna być w przyszłości. Zdaniem szefa SLD, obecnie w Polsce rządzący zbyt wiele czasu poświęcają rozliczeniom z czasami minionymi, zbyt mało natomiast - dyskusji o przyszłości, a także takich problemach UE, jak polityka socjalna, wspólna polityka zagraniczna, wspólna polityka energetyczna.
"Polska lewica, my, chcemy przyjaźni w Europie, partnerstwa, porozumienia, konsensusu. My chcemy się z wami przyjaźnić. My chcemy wspólnie podejmować decyzje dobre dla Europy i dobre dla świata" - mówił do uczestników kongresu Olejniczak.
Zdaniem Poula Rasmussena, Europa powinna być socjalna, gdzie nikt nie jest pozostawiony samemu sobie, gdzie każdy bez problemu może dostać pracę. "Chcemy Europy, gdzie ludzie szanują się nawzajem, gdzie nie prześladuje się mniejszości, gdzie rozumie się, że wszyscy muszą żyć razem w pokoju" - powiedział dziennikarzom przed kongresem Rasmussen.
W swoim przemówieniu podczas kongresu podkreślił, że tylko zjednoczona lewica może powrócić do władzy w Polsce. "Jedna centrolewicowa partia - to właśnie chcę widzieć w Polsce" - podkreślił szef PES.
Nadia Radeva zwróciła uwagę na potrzebę walki o prawa kobiet. Jak podkreśliła, każda kobieta powinna mieć prawo do aborcji, ponieważ - jej zdaniem - jest ono częścią praw człowieka.
Szef Federacji Młodych Socjaldemokratów (młodzieżówki SLD) Grzegorz Pietruczuk powiedział PAP, że pomysł kongresu narodził się pod wpływem bieżącej sytuacji politycznej w Polsce.
"Od półtora roku jesteśmy odsuwani jak najdalej od Europy. Ta praca, która została wykonana przez ostatnie 16 lat poszła do kosza" - uważa Pietruczuk. Jak dodał, w przeciwieństwie do rządzącej w Polsce prawicy, młodzi socjaldemokraci chcą rozwijać kontakty ze swymi kolegami z Europy.
"Ten kongres to pokaz, że młodzi socjaliści z całej Europy solidaryzują się z nami" - zaznaczył szef FMS.
Według Pietruczuka, warszawski kongres jest pierwszym w tej części Europy. Bierze w nim udział około 300 delegatów z 50 krajów europejskich, w tym 27 unijnych, a także ok. 150 osób z Polski. Kongres potrwa do niedzieli. (PAP)
mkr/ par/ ls/
