Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Warszawie zamknięto 63 sklepy z dopalaczami

0
Podziel się:

Do wtorku w Warszawie na podstawie decyzji GIS zamknięto i zaplombowano 63
lokale, w których sprzedawane były tzw. dopalacze - wynika z informacji przedstawionej w czwartek
na sesji rady miasta przez urzędników ratusza.

Do wtorku w Warszawie na podstawie decyzji GIS zamknięto i zaplombowano 63 lokale, w których sprzedawane były tzw. dopalacze - wynika z informacji przedstawionej w czwartek na sesji rady miasta przez urzędników ratusza.

Jak powiedziała dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewa Gawor, w ub. tygodniu - zanim decyzję o zamknięciu tych sklepów podjął główny inspektor sanitarny - miasto przygotowywało się do podobnej akcji.

Eksperci m.in. z Izby Skarbowej, Inspekcji Handlowej, Sanepidu, Komendy Stołecznej Policji, Straży Miejskiej oraz urzędnicy ratusza dokonali analizy obowiązującego stanu prawnego i starali się opracować opinię prawną, która pozwoliłaby prezydentowi miasta Hannie Gronkiewicz-Waltz podjąć działania zmierzające do zamknięcia sklepów z dopalaczami.

Planowano wykorzystać te same zapisy ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, z których GIS skorzystał w weekend. Planowano też powołać się na rozporządzenie Parlamentu Europejskiego, w którym żywność i środki spożywcze zdefiniowane zostały nie tylko jako produkty przeznaczone do spożycia przez ludzi, ale także te, których spożycia przez nich można się spodziewać. Jak dodała Gawor, w związku z akcją GIS miasto swoje działania zawiesiło.

Z informacji przedstawionej przez dyrektora Biura Polityki Zdrowotnej Urzędu Miasta Dariusza Hajdukiewicza wynika, że w warszawskich szpitalach leczone były osoby zatrute dopalaczami. W ostatnim kwartale w siedmiu miejskich placówkach było ich 11, w tym troje dzieci.

Dyrektor Biura Działalności Gospodarczej i Zezwoleń Joanna Tymińska przekonywała, że miasto dużo wcześniej rozpoczęło walkę z handlem dopalaczami. W czerwcu br. wiceprezydent miasta Andrzej Jakubiak skierował do zarządów dzielnic pismo z prośbą o umieszczanie w nowo zawieranych umowach najmu miejskich lokali użytkowych klauzul, które pozwalałyby na wypowiadanie tych umów ze skutkiem natychmiastowym, gdyby w lokalu sprzedawane były dopalacze. Ostatecznie sprawę odgórnie uregulowało wydane w piątek zarządzenie prezydenta miasta.

Tymińska podkreśliła, że na podstawie obowiązujących przepisów miasto nie mogło wydać po prostu zakazu handlu tymi substancjami. "Uchwałę taką przyjęła rada miasta Zgierz. Ze względu na brak podstaw prawnych do jej wydania uchylił ją wojewoda łódzki" - przypomniała.

W ubiegłym tygodniu radni zwrócili się do Hanny Gronkiewicz-Waltz o informację na temat handlu dopalaczami w Warszawie, a do Sejmu zaapelowali o "niezwłoczne podjęcie działań systemowych skutecznie zakazujących sprzedaży tzw. dopalaczy".

Podczas czwartkowej sesji wiceprzewodnicząca rady miasta Ligia Krajewska (PO) przekonywała, że w walce z dopalaczami skuteczna może być tylko profilaktyka. "Profilaktyka jest tym, co proponujemy w zajęciach pozalekcyjnych i pozaszkolnych. Dziecko z zainteresowaniami nie ma czasu sięgać po dopalacze" - argumentowała.

Odpowiadając jej kandydatka na prezydenta miasta radna Katarzyna Munio (niezrzeszona) powiedziała, że wcześniej Krajewska powinna wpłynąć na dyrektorów szkół, by ci znieśli opłaty za korzystanie z wybudowanych za pieniądze miasta sal gimnastycznych. "Dziś zajmujące się dziećmi organizacje pozarządowe płacą za korzystanie z tych obiektów 150 zł za godzinę" - mówiła.

Radny PiS Stanisław Wojtera przekonywał z kolei, że dopalacze to "margines życia społecznego", a prezydent miasta powinna wykazać się taką samą determinacją w walce ze sprzedażą nieletnim alkoholu i papierosów. Chciał, by Tymińska przedstawiła dane dotyczące liczby koncesji na sprzedaż alkoholu odebranych w ub. roku z powodu jego sprzedaży nieletnim. W odpowiedzi Tymińska poinformowała, że w 2009 r. wydano 21 takich decyzji dla siedmiu punktów sprzedaży, z czego 18 jest ostatecznych.

Radnemu PiS wtórował Bartosz Dominiak (SdPl), który zażądał informacji o tym, ile osób po zatruciu alkoholem trafiło w ostatnim czasie do miejskich placówek zdrowotnych. Informacja taka ma zostać dla niego sporządzona na piśmie. (PAP)

mca/ aja/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)