Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Wilnie trwa wiec w obronie polskiej oświaty

0
Podziel się:

#
dochodzi liczba uczestników, wypowiedzi europosła Tomaszewskiego i ministra Sikorskiego oraz
szerszy background
#

# dochodzi liczba uczestników, wypowiedzi europosła Tomaszewskiego i ministra Sikorskiego oraz szerszy background #

23.09. Wilno (PAP) - Blisko sześć tysięcy osób uczestniczy przed budynkiem parlamentu Litwy w Wilnie w wiecu przeciwko przyjętej w marcu ustawie o oświacie, która dyskryminuje - ich zdaniem - szkoły mniejszości narodowych.

Wśród uczestników protestu dominują uczniowie szkół z polskim językiem nauczania oraz ich rodzice, ale są też przedstawiciele mniejszości rosyjskiej na Litwie. Niektórzy z nich przybyli do Wilna aż z Kłajpedy, odległej od stolicy o 300 km.

Protestujący z plakatami: "Zostawcie nas w spokoju", "Chcemy się uczyć w szkole polskiej", "Jesteśmy Polakami, obywatelami Litwy" - domagają się przede wszystkim, by nie ujednolicano egzaminu maturalnego z języka litewskiego.

"Mniejszości narodowe organizując akcje protestacyjne przeciwko ustawie o oświacie jedynie się bronią" - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej w litewskim parlamencie przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków, europoseł na Litwie Waldemar Tomaszewski.

"Mieliśmy bardzo dobrą ustawę o oświacie, ale została zlikwidowana. Prawa mniejszości narodowych zostały ograniczone, więc się bronimy, tak jak bronią się inni obywatele czy grupy obywateli naszego kraju - drobni przedsiębiorcy, właściciele ziemi i inni" - powiedział Tomaszewski.

Protestujący chcą anulowania lub zawieszenia ustawy o oświacie, która m.in. zakłada ujednolicenie egzaminu maturalnego z litewskiego we wszystkich szkołach. Na Litwie we wszystkich szkołach, niezależnie od języka nauczania, egzaminy maturalne zdawane są w języku państwowym - litewskim. Egzaminy dla uczniów ze szkół litewskich i mniejszości narodowych są takie same. Różni się jedynie egzamin z języka litewskiego. W szkołach litewskich jest on zdawany jako egzamin z języka ojczystego, a w szkołach mniejszości narodowych, m.in. w polskich - jako język państwowy.

Zgodnie z założeniem ustawy o oświacie, która została uchwalona przez litewski Sejm, egzamin z litewskiego ma być ujednolicony we wszystkich szkołach. Ministerstwo oświaty Litwy postanowiło, że taka praktyka będzie stosowana już od 2013 roku.

Polacy mówią, że ujednolicenie egzaminu nie jest sprawiedliwe, bo różne są programy nauczania tego przedmiotu. W szkołach litewskich język litewski jest wykładany jako język ojczysty, a więc w szerszym wymiarze, natomiast w szkołach mniejszości jako państwowy. Przekonują też, że język litewski dla przedstawicieli innych narodowości zawsze pozostanie językiem wyuczonym.

Władze Litwy nie godzą się na zmianę ustawy i twierdzą, że egzamin powinien być ujednolicony.

Premier Litwy Andrius Kubilius nazwał w czwartek wiec w obronie oświaty "politykierstwem kosztem dzieci". Oskarżył Akcję Wyborczą Polaków na Litwie (AWPL), że organizuje protesty z myślą o przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.

Organizatorem wiecu jest tymczasem komitet strajkowy szkół mniejszości narodowych i Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. AWPL jedynie popiera wiec, podobnie jak Związek Polaków na Litwie i Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna".

Szef MSZ Radosław Sikorski pytany w piątek w Warszawie, co oprócz powołania polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji Polska będzie robiła, żeby pomóc Polakom na Litwie, odparł: "(...) Będziemy cierpliwie dopingować i prosić naszych litewskich sąsiadów, aby ze swoimi obywatelami polskiej tożsamości rozmawiali, aby wreszcie zrealizować te postulaty, które nie są wygórowane, wydają się dość oczywiste - żeby każdy mógł pisać swoje nazwisko tak, jak mu się podoba".

"Wydaje mi się, że błędem było wyjście z kolejną kontrowersyjną sprawą, taką, jak ustawa o edukacji, przy niezałatwieniu starych. Gdyby przy tej okazji załatwiono jedną z zaległych spraw, nie powstałoby wrażenie i podejrzliwość o chęć przymusowej asymilacji" - dodał minister.

Dopytywany, czy Polska może jakoś wpłynąć na zmianę ustawy oświatowej, Sikorski podkreślił, że "ustawa ta jest ustawą litewską". "Natomiast my możemy pomagać naszym rodakom na Litwie. Serdecznie zachęcam do wspierania także finansowego fundacji +Pomoc Polakom na Wschodzie+, do współpracy ze Wspólnotą Polską. Jako MSZ już dołożyliśmy się do wyprawek dla polskich dzieci na Litwie. Wydaje mi się, że tu jest też miejsce na działania społeczeństwa obywatelskiego" - dodał szef MSZ.

Piątkowy wiec jest kolejną akcją protestacyjną społeczności polskiej w tym miesiącu. 2 września Polacy żądali pozytywnych rozwiązań w kwestii szkolnictwa polskiego na Litwie, a przede wszystkim zawieszenia bądź odwołania ustawy o oświacie. Na początku września szkoły polskie rozpoczęły też strajk. Został on jednak zawieszony po powołaniu polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji.

Dwa posiedzenia tego zespołu odbyły się w minionych tygodniach kolejno w Druskiennikach i w Warszawie, ale - w ocenie społeczności polskiej - nie osiągnięto w ich toku żadnego porozumienia, a przede wszystkim w kwestii kluczowej - ujednolicenia egzaminu z języka litewskiego. Zespół ekspertów ustalił bowiem, że decyzja o ujednoliceniu egzaminu nie zostanie odwołana, natomiast ministerstwo oświaty Litwy wydłuży okres przejściowy, o co najmniej osiem lat.

"Nas to nie zadawala, gdyż za rok przyjdzie nowy minister i skróci ten okres przejściowy o piąć lat albo o sześć. Chcemy ustawowego zapisu, że egzamin z języka litewskiego w szkołach litewskich i mniejszości narodowych nie będzie ujednolicany" - powiedział PAP przewodniczący Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie, członek zespołu eksperckiego Józef Kwiatkowski.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)

aki/ laz/ ala/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)