Woda w najważniejszych rzekach w zachodniej części woj. dolnośląskiego opada i nigdzie nie są już notowane stany alarmowe, a jedynie ostrzegawcze - poinformował we wtorek wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec.
Hydrolodzy przewidują, że w ciągu najbliższych kilku dni woda powinna wrócić do stanów normalnych, natomiast meteorolodzy prognozują, że opady deszczu w regionie wyniosą od 1 do 5 mm, a lokalnie w czasie burz od 10 do 20 mm. "Burze pojawią się we wschodniej części województwa. Na środę zapowiadane są przelotne deszcze, a już w piątek i sobotę ma być ciepło i bez opadów" - powiedział wojewoda.
We wtorek prace mają rozpocząć dwa polsko-niemieckie zespoły ds. ochrony przeciwpowodziowej. Pierwsza grupa, w której działają policjanci i strażacy, ma dokładnie opisać sposób komunikowania o sytuacji powodziowej 7 i 8 sierpnia. Drugi zespół składa się z hydrologów, których zadaniem jest opisanie, jak przebiegała powódź. "Mamy to bardzo dobrze udokumentowane i chcielibyśmy połączyć tę wiedzę z informacjami z Czech i Niemiec" - powiedział Jurkowlaniec.
We wtorek minął tydzień od momentu, gdy rozpoczęło się wypłacanie pierwszych zasiłków dla powodzian w wysokości do 6 tys. zł. "Gminy zgłosiły zapotrzebowanie dla 2758 rodzin i te pieniądze otrzymały. Obecnie wypłacono 1464 zasiłków. Na terenie Bogatyni władze poprosiły o pieniądze dla tysiąca rodzin, z czego zasiłki wypłacono 547 rodzinom" - wyjaśnił wojewoda.
Na stronie internetowej Urzędu Wojewódzkiego dostępny jest podręcznik z opisanymi formami pomocy dla powodzian. Został on też przesłany do samorządów. Znajdują się tam informacje na temat wszystkich możliwych form pomocy zasiłkowej oraz pomocy dla przedsiębiorców.
Wciąż trwają prace nad odbudową zniszczonej drogi nr 352 Zgorzelec - Bogatynia. Otwarty został natomiast most w Radomierzycach, który umożliwia dojazd do Bogatyni przez Niemcy, ale z pominięciem przygranicznego Goerlitz. Zniesiono także ograniczenia w ruchu na trasie z Zawidowa, przez czeski Frydland do Bogatyni. "Na tej drodze utrzymane zostały jedynie standardowe ograniczenia dotyczące tonażu" - powiedział Jurkowlaniec.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi woda w kranach w Bogatyni ciągle nie nadaje się do picia z powodu zanieczyszczenia sieci przesyłowej. We wtorek prace związane z dezynfekcją i odkażaniem rozpoczęli wojskowi chemicy.(PAP)
mic/ itm/ jra/
