Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Waldenberg:zwycięstwo Tadicia nie zmieni znacząco polityki Serbii

0
Podziel się:

Zwycięstwo Borisa Tadicia nie zmieni
znacząco polityki Serbii - uważa emerytowany prof Marek Waldenberg
z UJ, autor książki "Rozbicie Jugosławii. Od separacji Słowenii do
wojny kosowskiej".

Zwycięstwo Borisa Tadicia nie zmieni znacząco polityki Serbii - uważa emerytowany prof Marek Waldenberg z UJ, autor książki "Rozbicie Jugosławii. Od separacji Słowenii do wojny kosowskiej".

W drugiej turze prezydenckich wyborów w Serbii ubiegający się o reelekcję prozachodni liberał Boris Tadić prowadzi, po przeliczeniu około połowy oddanych głosów - podała Centralna Komisja Wyborcza (RIK). Jego przeciwnik, skrajny nacjonalista Tomislav Nikolić przyznał się do porażki.

"Konsekwencje zwycięstwa Tadicia będą nieznaczne. Gdyby wygrał jego konkurent byłyby poważniejsze, nie tyle z punktu rzeczywistych skutków, ile z punktu widzenia klimatu, stosunku świata do Serbii i Serbów" - powiedział w niedzielę PAP Waldenberg. "Spotęgowałaby się destabilizacja, będąca tam już zjawiskiem stałym" - podkreślił.

Zdaniem Waldenberga, Unia Europejska będzie bardziej usatysfakcjonowana ze zwycięstwa Tadicia, niż ze zwycięstwa jego rywala.

Według profesora, istotny problem dotyczy jednak tego "co dalej z Kosowem". "Nikt nie ma pomysłu jak rozwiązać tę kwestię" - uważa Waldenberg.

"Kosowo nie jest dojrzałe do niepodległości. Kosowo nie może funkcjonować jako państwo niepodległe, stanie się wtedy łupem mafii, już teraz jest nim w stopniu aż za dużym, nawet jak na bałkańskie stosunki" - uważa Waldenberg.

Zdaniem Waldenberga, zwycięstwo Tadicia może spowodować, że Amerykanie, którzy "mają istotnie coś do powiedzenia" w kwestii niepodległości Kosowa, "może" będą namawiali kosowskich Albańczyków do odwleczenia proklamacji niepodległości. Zdaniem profesora, może to "sprzyjać pewnej stabilizacji".

Według Waldenberga, w kwestii ogłoszenia przez Kosowo niepodległości dużo zależy teraz od "tego co dzieje się w obozie albańskim". "My naprawdę niewiele wiemy, jakie tam są rozgrywki między głównymi politykami, a nie ulega wątpliwości, że są i to nawet niekiedy bardzo brutalne" - uważa profesor.

"Ważne jest w jakim stopniu walka konkurencyjna między nimi będzie skłaniała ich do radykalizacji postaw i kto w niej będzie dominował" - podkreślił profesor.(PAP)

kra/ la/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)