Lech Wałęsa powiedział we wtorek, że nie chciał kierować do sądu pozwu przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu; zrobił to jednak, bo nie może dłużej tolerować zniesławiających go wypowiedzi.
"Nie chciałbym tego robić, to jest prezydent, chciałbym tego uniknąć, ale jak długo można pozwolić na coś podobnego. Przysięgał, że będzie szanował prawa, wyroki sądu, a on je łamie i zachęca innych do łamania" - powiedział dziennikarzom w Gdańsku b. prezydent.
Wałęsa domaga się od L.Kaczyńskiego przeprosin oraz 100 tys. zł zadośćuczynienia za jego wypowiedź, że były przywódca Solidarności był agentem SB o pseudonimie "Bolek". Pozew cywilny w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie. Chodzi o wypowiedź Lecha Kaczyńskiego z 4 czerwca 2008 r. w telewizji Polsat. (PAP)
rop/ par/ mow/