Wybór Demokraty Baracka Obamy na prezydenta USA oznacza, że "nawet Ameryka patrzy na świat i zauważa, że muszą być zmiany" - powiedział w środę PAP były prezydent Lech Wałęsa.
Lech Wałęsa podkreślił, że Obama podczas kampanii wyborczej wiele mówił o zmianach, ale były prezydent nie ma pewności, "co on chce zmieniać". "Mówi o zachowaniu kapitalizmu a jednocześnie rozdaje +socjał+" - zauważył.
Były prezydent uważa, że USA muszą też określić swoją rolę w świecie. "Chcą być przywódcą świata czy straszakiem? Świat liczy na zmiany, ale każdy na coś innego, a mocarstwo musi to teraz ułożyć" - dodał.
Na pytanie, co wybór Obamy oznacza dla Polski, Lech Wałęsa odpowiedział: "nic, róbmy swoje".
W opinii byłego prezydenta "Ameryka już wielokrotnie postawiła w stosunku do naszego kraju błędną diagnozę i zastosowała niewłaściwe leczenie". Na przykład - mówił - Stany Zjednoczone "do końca ratowały komunizm kiedy my z nim walczyliśmy".(PAP)
bls/ ura/ mhr/