Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Walka z powodzią na razie kosztowała pół miliarda złotych

0
Podziel się:

- Fala kulminacyjna dochodzi do morza - powiedział premier.

Walka z powodzią na razie kosztowała pół miliarda złotych
(PAP/Piotr Polak)

_ - Fala kulminacyjna dochodzi do morza. Mówimy o końcu drugiej fali powodziowej, ale trzeba zachować ostrożność _- powiedział w Tczewie premierDonald Tusk.

Jak powiedział, _ ten najbardziej bojowy, najbardziej aktywny czas walki z powodzią właśnie w tych godzinach się kończy _. _ Nie zmienia to bardzo trudnego dla niektórych faktu, że ten drugi etap bywa jeszcze bardziej trudny dla ludzi, akurat nie tu, gdzie Wisła ten nadmiar wody oddaje to Bałtyku, ale tam na południu, gdzie woda stoi _ - podkreślił Tusk.

Jak dodał, nie ma w tej chwili żadnego zagrożenia o charakterze epidemiologicznym. _ _

_ - Zaszczepiono nieodpłatnie ponad 29 tys. ludzi na terenach najbardziej zagrożonych przeciwko tężcowi, ale nie jest to związane z groźbą epidemii, ale ze świadomością, że ludzie, którzy pracują i to w brudnej wodzie szczególnie przy osuszaniu, przy ewakuacji, są zagrożeni bardziej tężcem _ - powiedział.

fot: PAP/Piotr Piotrowski _ _fot: PAP/Piotr Piotrowski _ _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/powodz;swiniary;ponownie;zalewane;przez;wody;wisly,galeria,3814,0.html)Tusk poinformował, że _ do tej pory wydaliśmy prawie pół miliarda złotych na walkę z powodzią, a przecież to są to na razie tylko wydatki związane z doraźną akcją _.

_ - Szacujemy, że ponad 30 tys. domostw lub gospodarstw skorzysta z pomocy tej bezpośredniej, co daje liczbę grubo ponad 100 tys. ludzi _ - mówił Tusk. Jak dodał, połowa z tych domostw otrzymała już zasiłki pomocowe. Podkreślił, że akcja wypłaty pieniędzy trwa.

_ - Przygotowywane są także odrębne programy dla miejsc, które są pod wodą i jeszcze pod wodą będą _ - zaznaczył.

Tusk podkreślił, że zgodnie z apelem i intencją marszałka SejmuBronisława Komorowskiegozwrócił się do ministra finansów i szefa MSWiA i otrzymał zapewnienie, że możliwe jest wypłacenie niedużych, _ ale zawsze coś _, nagród finansowych dla tych, którzy brali bezpośredni udział w ratowaniu ludzi i mienia w akcjach ratunkowych podczas powodzi.

_ - Myślimy tu przede wszystkim o strażakach zawodowych i ochotniczych, ale także o żołnierzach, strażnikach granicznych i więziennych, WOPR. Wykazy zbieramy i postaramy się możliwie szybko takie zadośćuczynienia uczynić _ - podkreślił szef rządu.

Jak dodał, ruszyła też na dużą skalę pomoc dla samorządów, m.in. 100 mln zł na odbudowę niezbędnej infrastruktury. _ - Chodzi o doraźnie działanie _ - powiedział Tusk.

Na pytanie, czy rząd zrobił wszystko, żeby pomóc powodzianom, premier odpowiedział, że _ jeśli chodzi o akcję ratunkową, to służby zrobiły więcej niż mogły. Podkreślił, że _to zaangażowanie szczególnie strażaków, ale także finansowe, sprzętowe i pomoc zagraniczna to było wszystko ponad skalę znaną nie tylko w Polsce, ale i w Europie w ostatnich latach".

Zdaniem premiera, _ ta katastrofa mogłaby być bez porównania większa gdyby nie to nadzwyczajne zaangażowanie wszystkich służb _.

Powiedział, że ma świadomość, że mimo wszystkich działań ludzie z zalanych terenów nie będą zadowoleni. _ - Przeznaczamy na indywidualną pomoc powodzianom ilość środków największą w historii i są one wypłacane najszybciej w historii _ - dodał.

Zaznaczył, że zawsze będzie polemika, czy to jest za mało, czy za dużo. _ - Wydaje mi się, że dajemy tyle, na ile polskie państwo stać i że jest to największy wysiłek finansowy tego typu w Europie; nigdzie w Europie do tej pory nie dawano w takim zakresie nieodpłatnej, niekredytowanej pomocy przy odbudowie domów _ - oświadczył Tusk.

Raporty powodziowe Money.pl
*Pieniądze na ochronę przeciwpowodziową czekają, ale nie potrafimy z nich skorzystać * Na realizację zaplanowanych programów przeciwpowodziowych - Odra 2006, Wisła 2020 oraz pierwszego etapu Żuław 2030 - potrzeba prawie dwadzieścia miliardów złotych. Ich realizacja ślimaczy się lub nawet jeszcze nie została rozpoczęta. Powodem nie jest jednak brak pieniędzy, ale nieudolność w pozyskiwaniu unijnych dotacji.
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
*Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać * Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że marszałek Bronisław Komorowski deklaruje pomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)