Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warmińsko-mazurskie: Mazurskie WOPR przeprowadza się do nowych pomieszczeń

0
Podziel się:

Koniec kłopotów lokalowych mazurskiego WOPR-u: ratownicy rozpoczęli
przeprowadzkę do nowych pomieszczeń w ekomarinie nad Niegocinem. Przez lata ratownicy na dyżurze
siedzieli za szafą w tym samym pokoju co dyspozytor, nie mieli szatni ani kuchni.

Koniec kłopotów lokalowych mazurskiego WOPR-u: ratownicy rozpoczęli przeprowadzkę do nowych pomieszczeń w ekomarinie nad Niegocinem. Przez lata ratownicy na dyżurze siedzieli za szafą w tym samym pokoju co dyspozytor, nie mieli szatni ani kuchni.

Jak powiedział PAP szef mazurskiego WOPR Zbigniew Kurowicki, przeprowadzka ratowników do ekomariny potrwa miesiąc. "Na razie w nowym miejscu pracuje biuro, które dotychczas mieściło się w pomieszczeniach wynajmowanych w jednym z banków. Aby mógł się przeprowadzić dyspozytor i ratownicy, trzeba poprzenosić serwery, anteny, sprzęt obsługujący system ratowniczy. To jest skomplikowane i wymaga pomocy zewnętrznych firm. Sądzimy, że do końca miesiąca wszyscy będą już pracować w nowym miejscu" - powiedział Kurowicki.

Mazurscy ratownicy przeprowadzają się do nowego giżyckiego portu - ekomariny (jego budowa kosztowała 19 mln zł, latem otwierał ją prezydent Bronisław Komorowski)
. Ponieważ obiekt jest zbudowany z dotacji unijnej, przez pięć lat ratownicy będą opłacać tylko rachunki za wodę, prąd i gaz. "Co będzie po tym okresie, na razie trudno powiedzieć" - przyznał Kurowicki.

W nowym miejscu dyspozytor będzie miał oddzielne pomieszczenie, ratownicy oprócz swoich pokojów będą mieli też szatnię, zaplecze socjalne, magazynek do przechowywania podstawowych sprzętów do nurkowania. "To ogromna zmiana, bo przecież przez lata ratownicy siedzieli za szafą w tym samym pokoju co dyspozytor, a naszym magazynem był kontener wypożyczony od prywatnej osoby" - przyznał Kurowicki. W nowej siedzibie mazurskiego WOPR-u są też pomieszczenia przeznaczone dla rozbitków.

Propozycję przeprowadzki mazurskiego WOPR-u z bazy nad kanałem do ekomariny władze miasta złożyły ratownikom latem. Ci jednak odmówili, bo w pomieszczeniach, które zaproponowano ratownikom, nie było ogrzewania, a mazurskie WOPR pracuje okrągły rok. Kurowicki nie zgodził się też, by dyspozytor ratowników był ulokowany w pomieszczeniach sąsiadujących m.in. z restauracją. Miasto uwzględniło uwagi ratowników i dlatego WOPR zdecydował się na przeprowadzkę.

W mazurskim WOPR czynnie pracuje 280 ratowników, w bazie w Giżycku zatrudnionych jest 17 osób. To właśnie ratownicy tej służby podczas białego szkwału w 2007 roku jako pierwsi wypłynęli z pomocą i podjęli z wody ponad stu żeglarzy. (PAP)

jwo/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)