Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie oddalił we wtorek skargę właściciela jednego ze sklepów z dopalaczami na zaplombowanie i zamknięcie lokalu, dokonane przez Powiatowego Inspektora Sanitarnego podczas ogólnokrajowej akcji w październiku ub. roku.
Jak poinformował sędzia Zbigniew Ślusarczyk, w ocenie olsztyńskiego sądu, skarga była bezzasadna gdyż Powiatowy Inspektor Sanitarny w Olsztynie działał zgodnie z prawem, wykonując decyzję Głównego Inspektora Sanitarnego, którą przekazał właścicielowi sklepu.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Zainteresowanemu przysługuje skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Dyrektor warmińsko-mazurskiego sanepidu Janusz Dzisko powiedział, że orzeczenie olsztyńskiego sądu jest zgodne z jego oczekiwaniami. Dodał, że właściciele zamkniętych w październiku ub. roku sklepów dopalaczami otrzymali informacje, że mogą wystąpić o ponowną kontrolę. Jeśli w pomieszczeniach nie będzie dopalaczy, to plomby zostaną zdjęte, a pomieszczenia zwolnione na inną działalność handlową.
Olsztyński sąd oceniał wyłącznie zgodność z prawem samej czynności zamknięcia lokalu z dopalaczami, nie zajmował się merytoryczną oceną zasadności decyzji Głównego Inspektora Sanitarnego.
Postępowanie w sprawie podważenia decyzji GIS toczy się odrębnie. Właściciel sklepu w Olsztynie złożył wniosek o ponowne rozpatrzenie tej decyzji i do końca stycznia ma otrzymać odpowiedź od Głównego Inspektora Sanitarnego. Dopiero wówczas - kiedy wyczerpie drogę odwoławczą - będzie mógł domagać się jej unieważnienia przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie.
Do ogólnopolskiej akcji przeciwko sklepom z dopalaczami doszło na początku października ub. roku. Na podstawie decyzji Głównego Inspektora Sanitarnego, wydanej na polecenie minister zdrowia Ewy Kopacz, sanepid w asyście policji zamknął wówczas 1378 takich sklepów. W ocenie służb sanitarnych, te produkty stanowiły zagrożenie dla zdrowia i życia.(PAP)
mbo/ pz/