Dwóm byłym funkcjonariuszom zakładu karnego w Iławie zarzucono przyjmowanie łapówek od skazanych w zamian za pomoc w uzyskaniu przepustek i dostarczanie zakazanych w więzieniu przedmiotów - poinformowała w czwartek warmińsko-mazurska policja.
Jak powiedziała PAP Anna Fic z biura prasowego komendy wojewódzkiej w Olsztynie, śledztwo prowadzone przez policjantów z wydziału do walki z korupcją i prokuraturę w Iławie ma charakter rozwojowy. Zarzuty przyjmowania lub wręczania łapówek przedstawiono dotychczas trzem osobom - strażnikowi i wychowawcy oraz jednemu ze skazanych. Do przestępstw miało dojść w 2011 roku, a obaj funkcjonariusze są obecnie na emeryturze.W ocenie policji, dowody zebrane przez śledczych pozwoliły najpierw zatrzymać b. strażnika Przemysława W., który przez blisko rok wnosił do więzienia "niedozwolone przedmioty" i za łapówki przekazywał je skazanym. Podczas przesłuchania podejrzany przyznał się do tego i dobrowolnie poddał się karze.Według prokuratora rejonowego w Iławie Jana Wierzbickiego, strażnik dostarczał pilnowanym przez siebie więźniom m.in telefony komórkowe i anaboliki. Podczas swoich dyżurów pozwalał też na otwieranie cel poza wyznaczoną porą i "przymykał oko" na nielegalny handel, który prowadzili więźniowie. Jak
powiedział PAP prokurator, "na tle tej sprawy ustalono drugiego funkcjonariusza, przeciwko któremu toczy się obecnie śledztwo o przyjmowanie łapówek". Wychowawca Dariusz L. miał w zamian za kilkanaście tys. zł pomagać więźniowi w uzyskaniu przepustki i przyznaniu tzw. programu wolnościowego. Jego opinie o zachowaniu skazanego miały wpływ na decyzje podejmowane przez sąd penitencjarny.
Zarzuty przedstawiono także osobie odbywającej wyrok w iławskim więzieniu, która miała pomagać we wręczaniu łapówek Dariuszowi L. i ustalać z nim zakres pomocy, którą zapewni za pieniądze.
Za przyjmowanie i wręczanie korzyści majątkowej funkcjonariuszom publicznym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.(PAP)
mbo/ malk/ mag/
