Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warmińsko-Mazurskie: W Ornecie będzie referendum ws. odwołania władz miasta

0
Podziel się:

W Ornecie odbędzie się w niedzielę referendum w sprawie odwołania burmistrza
Ireneusza Popiela i 15-osobowej rady miasta. Będzie to czwarte w tym roku i dziewiąte od początku
kadencji referendum w tym regionie.

W Ornecie odbędzie się w niedzielę referendum w sprawie odwołania burmistrza Ireneusza Popiela i 15-osobowej rady miasta. Będzie to czwarte w tym roku i dziewiąte od początku kadencji referendum w tym regionie.

Jak poinformowała PAP sekretarz miasta Natalia Brycka, do udziału w referendum uprawnionych jest 10 165 mieszkańców gminy Orneta. Aby wynik referendum był wiążący, do urn musi przyjść w niedzielę co najmniej 3/5 liczby osób, które uczestniczyły w ostatnich wyborach władz gminy. Oznacza to, że w głosowaniu nad odwołaniem przed końcem kadencji burmistrza Ireneusza Popiela frekwencja musiałaby przekroczyć 2 814 uprawnionych. W przypadku Rady Miasta do ważności referendum wymagany jest udział 3 245 wyborców. Aby głosowanie było skuteczne, za odwołaniem gminnych władz musi opowiedzieć się ponad połowa głosujących. Swój głos mieszkańcy gminy będą mogli oddać w ośmiu obwodowych komisjach wyborczych. Głosowanie rozpocznie się o godz. 7 rano, lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 21. Głosujący otrzymują po dwie karty do głosowania; na jednej mogą wypowiedzieć się za odwołaniem lub pozostawieniem na stanowisku burmistrza, druga dotyczy rady miejskiej. Zgodnie z kalendarzem referendalnym, o północy z piątku na
sobotę zakończy się kampania referendalna. W sobotę i w dniu wyborów - niedzielę obowiązywała będzie cisza wyborcza.Z inicjatywą zorganizowania referendum ws. odwołania gminnych władz wystąpiła do Komisarza Wyborczego w Elblągu grupa ośmiorga mieszkańców, którzy zebrali pod swoim wnioskiem podpisy ponad 10 proc. uprawnionych do głosowania. Wśród organizatorów próby odwołania władz miejskich jest poprzedni burmistrz Andrzej Ołtuszewski.Inicjatorzy referendum zarzucili obecnemu burmistrzowi Ornety brak dialogu społecznego przy podejmowaniu decyzji istotnych dla mieszkańców oraz utratę zaufania spowodowaną brakiem realizacji obietnic wyborczych. Jak twierdzą, lokalne władze samorządowe dopuszczały się "nadinterpretacji prawa" i prowadziły "politykę opartą na kolesiostwie i ukierunkowaną na załatwianie własnych interesów".Burmistrz Ireneusz Popiel w rozmowie z PAP ocenił te zarzuty jako bezpodstawne. Jego zdaniem, osoby związane z jego poprzednikiem nie podały żadnych przykładów rzekomego kolesiostwa. Jak
powiedział, po objęciu stanowiska zlikwidował stare układy w urzędzie i zaprowadził normalność. Za chybiony uznał także zarzut braku konsultacji społecznych, bo - jak podkreślił - o decyzjach, jakie zamierza podjąć, mówił już w kampanii wyborczej."Do tej pory w samorządzie orneckim było tak, że gmina spłacała zadłużenie biorąc kredyty, inwestując zwiększała zadłużenie. My w ciągu dwóch lat, przy zainwestowaniu 13,5 mln zł z pozyskanych środków unijnych, wprowadziliśmy znaczne oszczędności. Po raz pierwszy od 10 lat zadłużenie miasta nie rośnie" - zapewnił burmistrz.

41-letni Ireneusz Popiel jest burmistrzem Ornety od 2010 roku. Jest bezpartyjny, startował z Komitetu Wyborczego Wyborców "Porozumienie Niezależnych". W pierwszej turze wyborów, do których stanęło trzech kandydatów, zdobył 46,68 proc. głosów. W drugiej turze zagłosowało na niego 2 572 mieszkańców, czyli 55,35 proc.

W obecnej kadencji samorządowej na Warmii i Mazurach było już osiem gminnych referendów. Dwa z nich były skuteczne - w Ostródzie, gdzie mieszkańcy odwołali burmistrza Olgierda Dąbrowskiego oraz w Elblągu, gdzie przed upływem kadencji odwołano prezydenta Grzegorza Nowaczyka i radę miejską. W całym kraju w tej kadencji odbyły się 93 referenda ws. odwołania lokalnych władz.

Prezydent Bronisław Komorowski przygotował projekt ustawy, który podnosi próg ważności referendum ws. odwołania władz. Nad projektem debatował w czwartek Sejm. Zgodnie z propozycją prezydenta, żeby referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu wyłonionego w wyborach bezpośrednich było ważne, konieczna byłaby frekwencja nie mniejsza niż w czasie wyborów tego organu. Obecnie referendum takie jest ważne, jeżeli wzięło w nim udział nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu. (PAP)

mbo/ as/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)