Mazurskiego #
23.11. Olsztyn (PAP) - Według oficjalnych wyników podanych we wtorek przez Komisarza Wyborczego w Olsztynie, PO uzyskała 14 mandatów w 30-osobowym sejmiku warmińsko-mazurskim. PSL będzie miało 7 radnych, PiS - 5, a SLD - 4.
Na PO oddano 36,08 proc. ważnych głosów, na PSL - 21,84 proc., na PiS - 17,03 proc., a na SLD - 16,65 proc. głosów.
Frekwencja w wyborach do sejmiku na Warmii i Mazurach wyniosła 47,52 proc.
W porównaniu z wyborami samorządowymi w 2006 r. najwięcej - 4 mandaty - zyskała PO, która wprowadziła wówczas do sejmiku 10 radnych. O jednego radnego więcej będzie miał SLD. PSL zdobyło wówczas tyle samo mandatów, co w tym roku. Straciło PiS, które przed czterema laty miało o jednego radnego więcej.
Żadne z ugrupowań nie zdobyło większości pozwalającej na samodzielne sprawowanie władzy w regionie. W środę działacze PO i PSL mają spotkać się, żeby omówić warunki ponownej współpracy koalicyjnej, którą prowadziły w ubiegłej kadencji. Razem oba ugrupowania mają 21 mandatów w 30-osobowym sejmiku.
W porównaniu z wyborami samorządowymi w 2006 r. najwięcej - 4 mandaty - zyskała PO, która wprowadziła wówczas do sejmiku 10 radnych. O jednego radnego więcej będzie miało SLD. PSL zdobyło wówczas tyle samo mandatów, co w tym roku. Stracił PiS, który przed czterema laty miał o jednego radnego więcej.
Według socjologa z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Jacka Poniedziałka zmiany w sejmiku są w znacznej mierze odzwierciedleniem krajowych sympatii politycznych. Jego zdaniem dodatkowe mandaty dla Platformy są także "premią dla rządzących" za dotychczasową kadencję w sejmiku.
"Ludzie widzą nowe drogi i inne inwestycje, które powstają dookoła, więc oceniają, że nie ma sensu odwoływać sprawnej władzy" - ocenił Poniedziałek. Jak dodał, PO mogłaby rządzić samodzielnie, gdyby potrafiła zaangażować do wyborów lokalnych młody elektorat z największych miast regionu.
Zdaniem olsztyńskiego socjologa słabszy wynik PiS jest spowodowany "centralistycznym charakterem" tej partii oraz nasilająca się od 1989 r. "promodernizacyjną" tendencją społeczności Warmii i Mazur.
"Ten region to zlepek różnych grup kulturowych i etnicznych. Zawsze słabo wypadają tu ugrupowania postrzegane jako konserwatywne czy nacjonalistyczne" - stwierdził Poniedziałek.
Według socjologa zaskakujący jest dobry wynik PSL w regionie, w którym - jego zdaniem - nie ma zbyt licznego tradycyjnego elektoratu tej partii oraz dodatkowy mandat dla SLD, które coraz częściej staje się dla wyborców "partią drugiego wyboru, po Platformie". (PAP)
mbo/ mok/ gma/