Stołeczna prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie niedzielnego wypadku autobusu miejskiego, w którym 14 osób zostało rannych - poinformował w czwartek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Dariusz Ślepokura.
"Zostało wszczęte śledztwo w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, która zagrażała życiu i zdrowiu wielu osób" - powiedział PAP Ślepokura. Kodeks karny przewiduje za to karę od roku do 10 lat więzienia.
Jak poinformował Ślepokura, Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola prowadzi postępowanie w sprawie i do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów. W ramach śledztwa prokuratura zbiera dokumentację medyczną oraz przesłuchuje pokrzywdzonych. Zabezpieczyła też nagranie z monitoringu na miejscu wypadku.
Do tej pory nie przesłuchano kierowcy autobusu, który - jak wynika z informacji prokuratury - prawdopodobnie wyszedł już ze szpitala. "Prokurator jeszcze nie podjął decyzji na temat przesłuchania kierowcy, ta czynność zostanie przeprowadzona dopiero po przesłuchaniu wszystkich pokrzywdzonych" - powiedział Ślepokura.
W niedzielę wieczorem na skrzyżowaniu al. Jana Pawła II i ul. Grzybowskiej w centrum Warszawy autobus linii 510 zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w latarnię. Jak informowała wówczas policja, kierowca autobusu prawdopodobnie zasłabł za kierownicą. (PAP)
ral/ abr/ jra/