*Ponad 45 tys. zwiedzających obejrzało w Muzeum Narodowym w Warszawie wystawę prac malarza amerykańskiego Marka Rothki, uważanego za czołowego przedstawiciela szkoły malarstwa płaszczyzn barwnych. Wystawa została zamknięta w niedzielę. *
Była to pierwsza w Polsce monograficzna prezentacja twórczości artysty.
"Spodziewaliśmy się wysokiej frekwencji, ale nie aż tak. Liczba odwiedzających przekroczyła 45 tys., co jak na Warszawę jest doskonałym wynikiem" - powiedziała PAP Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie.
Otwarta w początku czerwca ekspozycja "Mark Rothko. Obrazy z National Gallery of Art w Waszyngtonie" prezentowała 17 dzieł z różnych etapów twórczości artysty: od klasycznego ekspresjonizmu, realizmu przez surrealizm do abstrakcyjnych wieloform. Artysta wypracował własny styl zwany malarstwem barwnych płaszczyzn. Jego obrazy przedstawiają zawieszone w przestrzeni formy prostokątne o rozmytych kształtach.
W sobotę przeprowadzono warsztaty twórcze dla najmłodszych w ramach "SPOTLIGHT KIDS - platformy promocji sztuki współczesnej dla dzieci". W programie familijnym wzięło udział ponad 2 tys. osób.
W niedzielę w trakcie oglądania wystawy widzom towarzyszyły dźwięki muzyki. Skrzypek, Sergiusz Pinkwarta wykonywał na żywo utwory, którymi inspirował się Mark Rothko. Tego samego dnia zostały wygłoszone dwa wykłady poświęcone artyście, jeden wprowadzający do twórczości Rothki oraz drugi zatytułowany "Mark Rothko, malarz żydowski" Isy'ego Morgenszterna.
Rothko jest przedstawicielem szkoły nowojorskiej, do której należą także m.in. Jackson Pollock i Willem de Kooning.
Obrazy Rothki biją cenowe rekordy na rynku. Najdroższym na świecie dziełem sztuki współczesnej jest obecnie jego praca "Pomarańczowe, czerwone, żółte", którą w zeszłym roku sprzedano za 87 mln dol.
Wystawa "Mark Rothko. Obrazy z National Gallery of Art w Waszyngtonie" była wydarzeniem kończącym obchody Roku Jubileuszowego 150-lecia Muzeum Narodowego w Warszawie pod Honorowym Patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego. (PAP)
mmb/ ls/
