Osiem nowych zarzutów - w tym dwa dotyczące gwałtu i jeden usiłowania gwałtu - usłyszał 33-letni Artur K., zatrzymany pod koniec lipca br. w Warszawie w związku z napadami na kobiety. Prokuratorzy nie wykluczają dalszych zarzutów; podejrzewają, że ofiar mężczyzny może być więcej.
W sumie mężczyźnie postawiono już 14 zarzutów - w tym trzy gwałtu, dwa usiłowania gwałtu i jeden - poddania innej czynności seksualnej. Pozostałe to m.in. zarzuty rozbojów. Ofiarami wszystkich tych przestępstw były kobiety.
"W tej chwili analizujemy kolejne podobne sprawy" - powiedział w poniedziałek PAP szef prokuratury rejonowej Warszawa-Śródmieście Robert Myśliński.
Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna popełnił zarzucane mu czyny w latach 2008 i 2009. Atakował kobiety wracające samotnie z klubów, dyskotek lub barów. Napadał zazwyczaj w weekend późną nocą lub wczesnym rankiem.
Jak wcześniej informowała policja, 33-latek atakował swoje ofiary z tyłu, obezwładniał je i początkowo okradał. Zabierał im telefony komórkowe, pieniądze, wartościowe przedmioty, a następnie gwałcił lub próbował zgwałcić. Do takich napaści dochodziło głównie na warszawskim Śródmieściu, ale też - jak ustalono - na Ochocie i Woli.(PAP)
pru/ wkr/ jbr/