Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warszawa: Sąd uniewinnił organizatorkę wystawy antyaborcyjnej

0
Podziel się:

Warszawski sąd uniewinnił w czwartek organizatorkę antyaborcyjnej wystawy
prezentującej zdjęcia szczątków po przeprowadzonych aborcjach. Kobieta była obwiniona o wywołanie
zgorszenia w miejscu publicznym. Sąd uznał, że nie może być mowy o czynie zabronionym.

Warszawski sąd uniewinnił w czwartek organizatorkę antyaborcyjnej wystawy prezentującej zdjęcia szczątków po przeprowadzonych aborcjach. Kobieta była obwiniona o wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym. Sąd uznał, że nie może być mowy o czynie zabronionym.

"Forma prezentacji poglądów miała charakter nachalny, nie pozostawiający odbiorcom wyboru, sąd nie dokonywał jednak oceny moralnej ani ocen światopoglądu obwinionej. Pod względem prawno-karnym zachowanie nie nosiło znamion czynu zabronionego" - uzasadniała wyrok sędzia Agnieszka Prokopowicz. Dodała, że konstytucja zapewnia wolność wyrażania poglądów.

Plakaty ze zdjęciami ludzkich płodów po aborcji latem zeszłego roku wystawiono przy kościele św. Katarzyny na warszawskim Ursynowie. Wystawa "Wybierz życie" organizowana jest w różnych miastach Polski przez Fundację Pro, która - jak określa na swej stronie internetowej - wspomaga działania mające na celu m.in. "ochronę życia ludzkiego od momentu poczęcia do naturalnej śmierci, zdrową i udaną prokreację, przeciwdziałanie zapaści demograficznej".

Zawiadomienie na policję w związku z warszawską wystawą złożyły dwie osoby, m.in. stołeczna psychoterapeutka. Sprawa organizatorki wystawy Kingi Małeckiej-Prybyło trafiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.

Zgodnie z kodeksem wykroczeń "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

Sąd wskazał w czwartek, że w tej sprawie nie może być jednak mowy o wybryku, gdyż "abstrahując od formy przekazu" nie można mówić o złej woli obwinionej, zaś przesłanie wystawy jest akceptowane wśród części społeczeństwa. "Celem wystawy nie było także spowodowanie zgorszenia, tylko skłonienie odbiorców do akceptacji wyrażanego przesłania" - dodała sędzia.

Tydzień temu psychoterapeutka, która złożyła zawiadomienie w związku z wystawą, mówiła przed sądem, że "chroniąc dzieci nienarodzone powinniśmy brać pod uwagę także te, które już są, a także wrażliwe osoby dorosłe". Obrońca obwinionej mec. Jerzy Kwaśniewski wskazywał natomiast, że wolność wypowiedzi odnosi się także "do poglądów, które oburzają lub wprowadzają niepokój".

Wyrok jest na razie nieprawomocny. Dotychczas w kraju - m.in. w Łodzi, Bielsku-Białej i w Słubicach - toczyło się już kilka podobnych procesów i wszystkie wyroki były korzystne dla organizatorów wystawy.

"Będziemy dalej prezentować wystawę, bo w Polsce ciągle zabija się dzieci i nie możemy być obojętni. W demokratycznym kraju nie można zakazać wypowiadania się" - powiedziała dziennikarzom Małecka-Prybyło po wyjściu z sali sądowej. (PAP)

mja/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)