Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warszawa: Śledztwo ws. śmierci podczas interwencji policji - do Śródmieścia

0
Podziel się:

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście poprowadzi śledztwo ws. śmierci
36-latka, do której doszło podczas policyjnej interwencji. Według KSP mężczyzna, który miał przy
sobie narkotyki, podczas szamotaniny z funkcjonariuszami uderzył głową w szybę radiowozu.

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście poprowadzi śledztwo ws. śmierci 36-latka, do której doszło podczas policyjnej interwencji. Według KSP mężczyzna, który miał przy sobie narkotyki, podczas szamotaniny z funkcjonariuszami uderzył głową w szybę radiowozu.

"Jest decyzja o przekazaniu tej sprawy do prokuratury na Śródmieściu" - powiedziała w piątek PAP prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci 36-latka była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Do ustalenia ostatecznej przyczyny śmierci potrzebne będą dodatkowe badania - histopatologiczne i toksykologiczne. "Może to potrwać do dwóch miesięcy. W sprawie przesłuchani zostali m.in. policjanci" - powiedziała Calów-Jaszewska.

Śledczy wyjaśniają przyczynę śmierci mężczyzny oraz to, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez interweniujących policjantów. Jak informuje policja, jest to standardowa procedura w sprawach dotyczących funkcjonariuszy.

Do tragedii doszło 11 czerwca, gdy patrol policji zatrzymał na ulicy Towarowej do kontroli samochód osobowy, którym podróżowało dwóch mężczyzn. 36-letni kierowca i 32-letni pasażer (w przeszłości zatrzymywani w sprawie kradzieży, obrotu narkotykami i włamań).

Według policji kierowca, który miał przy sobie amfetaminę, zaczął uciekać. Gdy Funkcjonariusze go dogonili, był agresywny i zaczął się z nimi bić. Podczas doprowadzania go do radiowozu, w wyniku szamotanina mężczyzna uderzył głową w boczną szybę samochodu, rozbijając ją. "Gdy funkcjonariusze założyli mu kajdanki, okazało się, że ma rozciętą skroń i krwawi" - powiedział rzecznik KSP asp. Mariusz Mrozek.

Za naruszenie nietykalności cielesnej grozi kara do 3 lat, natomiast za nieumyślne spowodowanie śmierci - do 5 lat więzienia. (PAP)

gdyj/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)