Stołeczni policjanci zatrzymali młodego mężczyznę, który najpierw uwiódł mieszkankę warszawskiej Pragi, a później zniknął z jej samochodem, biżuterią, aparatem fotograficznym i ... pasierbem.
Poinformowała o tym we wtorek PAP Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
54-letnia kobieta zgłosiła się do policjantów w poniedziałek wieczorem. Jak powiedziała, poznała młodego mężczyznę - 25- letniego Marka Ł. i związała się z nim, zapewniając mu mieszkanie i pieniądze. Po miesiącu wybranek kobiety zniknął, zabierając jej samochód marki Renault, biżuterię i aparat fotograficzny. Zabrał też ze sobą jej 23-letniego pasierba, roztaczając przed nim wizję łatwego zarobku, polegającego na uwodzeniu i okradaniu kobiet.
Jak powiedziała PAP oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji VI (Praga Północ, Białołęka, Targówek) Agnieszka Hamelusz, pasierb miał wyrzuty sumienia i szybko wrócił skradzionym samochodem do Warszawy. "Opowiedział policjantom, gdzie rozstał się z uwodzicielem - naciągaczem, a policjanci szybko ustalili, gdzie przebywa mężczyzna" - dodała.
Marek Ł. został zatrzymany w piątek rano w jednym z mieszkań przy ul. Malewicza w Modlinie. Policjanci podejrzewają, że ma na swoim koncie więcej takich kradzieży. 25-latek pochodzi z Wrocławia.(PAP)
pru/ bno/