Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warszawski sąd odrzucił pozew wobec IPN za "listę Wildsteina"

0
Podziel się:

Z powodów formalnych Sąd Okręgowy w Warszawie
odrzucił w piątek pozew skierowany przeciw Instytutowi Pamięci
Narodowej przez Romana Kapczyńskiego. Dane takie, jak jego,
figurowały na "liście Wildsteina" - IPN ustalił jednak, że to nie
o niego chodziło.

*Z powodów formalnych Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił w piątek pozew skierowany przeciw Instytutowi Pamięci Narodowej przez Romana Kapczyńskiego. Dane takie, jak jego, figurowały na "liście Wildsteina" - IPN ustalił jednak, że to nie o niego chodziło. *

Powodem odrzucenia pozwu (bez jego badania merytorycznego) był błąd formalny. Powód określił bowiem, że pozwanym jest IPN, a powinien był użyć sformułowania: "Skarb Państwa, reprezentowany przez prezesa IPN", gdyż Instytut nie ma osobowości prawnej. Postanowienie sądu jest nieprawomocne. Powód, który w piątek nie stawił się w sądzie, może się od niego odwołać.

Kapczyński domagał się od IPN przeprosin i kilku tysięcy złotych zadośćuczynienia za to, że takie samo nazwisko, jak jego, znalazło się na liście umieszczonej w styczniu 2005 r. w internecie. Powód argumentował, że w wyniku całej sprawy rodzina odwróciła się od niego. IPN złożył do akt sprawy zaświadczenie, że dane z "listy Wildsteina" nie były danymi powoda (na liście były tylko imiona i nazwiska, bez bliższych danych).

Warszawskie sądy rozpatrują kilka innych pozwów za "listę Wildsteina" - skierowanych wobec IPN i samego Wildsteina. W jednym z procesów sąd już uznał, że IPN nie może odpowiadać za wyciek do internetu swej listy katalogowej 160 tys. nazwisk oficerów i tajnych współpracowników służb specjalnych PRL oraz osób wytypowanych do współpracy (na liście były także osoby mogące być pokrzywdzonymi w myśl ustawy o IPN).

W styczniu 2005 r. ujawniono, że Wildstein (ówczesny publicysta "Rzeczpospolitej"; dziś prezes TVP) udostępnił listę katalogową IPN dziennikarzom. Wkrótce trafiła ona do internetu; Wildstein zaprzeczał, by to on ją tam umieścił.

Wiele osób, których imiona i nazwiska znalazły się na "liście Wildsteina", nie było pewnych, czy to o nie chodzi, dlatego składały wnioski o dostęp do akt IPN. W kwietniu 2005 r. weszła w życie uchwalona specjalnie w tym celu tzw. mała nowelizacja ustawy o IPN. Upoważniła Instytut do wydawania zaświadczeń osobom zainteresowanym, czy to właśnie do nich odnoszą się zapisy z "listy Wildsteina". Większość z osób, które o to wystąpiły, dostały odpowiedź, że to nie ich dane są na liście.

W lutym tego roku warszawska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie listy, nie wykryła bowiem, kto z IPN udostępnił na przełomie lat 2004-2005 Wildsteinowi listę katalogową IPN.(PAP)

sta/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)