Po wizycie przełożonego lefebrystów biskupa Bernarda Fellaya w Kongregacji Nauki Wiary Watykan poinformował w czwartek w komunikacie, że potrzeba jeszcze czasu na "dalsze refleksje", zanim dojdzie do pełnego pojednania lefebrystów z Kościołem katolickim.
Wydana nota odnosi się do rozmów, jakie od dłuższego czasu trwają między Watykanem a Bractwem świętego Piusa X, których celem ma być zakończenie schizmy zapoczątkowanej w 1988 roku, gdy bez zgody Jana Pawła II arcybiskup Marcel Lefebvre wyświęcił czterech biskupów. Od początku swego pontyfikatu Benedykt XVI zabiega o pojednanie z lefebrystami, a najważniejszym gestem wobec nich było zdjęcie ekskomuniki z biskupów lefebrystów. Odbyło się to jednak w atmosferze oburzenia i skandalu, gdy wyszło na jaw, że jeden z nich to nieprzejednany negacjonista.
Obecnie Watykan oczekuje, że schizmatyczne bractwo odpowie definitywnie na przedstawioną mu we wrześniu 2001 roku tzw. preambułę doktrynalną, w której znajduje się najważniejszy punkt sporny, to jest nauczanie Soboru Watykańskiego II, przede wszystkim w dziedzinie ekumenizmu. Do tej pory lefebryści go nie akceptują. Do zaprezentowanego im dokumentu wnieśli uwagi i propozycje korekt, które nadal są przedmiotem dyskusji.
W środę - jak poinformował Watykan - biskup Fellay spotkał się z prefektem Kongregacji Nauki Wiary kardynałem Williamem Levadą i sekretarzem papieskiej komisji Ecclesia Dei ds. dialogu z lefebrystami księdzem Guido Pozzo. Tematem rozmów był tekst złożony przez bractwo w odpowiedzi na preambułę. Biskup Fellay obiecał udzielić dalszych odpowiedzi "w rozsądnym czasie" - ogłoszono w komunikacie.
Watykan podał też, że podczas tego spotkania Bractwu świętego Piusa X przekazano projekt dokumentu, w którym oficjalnie złożono propozycję nadania mu statusu tzw. prałatury personalnej, a więc podlegającej bezpośrednio papieżowi, jako "najbardziej odpowiedniego narzędzia w razie ewentualnego jego kanonicznego uznania".
Lefebryści wyjaśnili w czwartek, że ich definitywne stanowisko zostanie ogłoszone w ciągu siedmiu-dziesięciu dni.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/
