Dramatyczny apel o pokój w Iraku wystosował w niedzielę Benedykt XVI, zwracając się do wiernych przed modlitwą Anioł Pański.
Papież oddał hołd porwanemu chaldejskiemu arcybiskupowi Mosulu Paulosowi Faradżowi Raho, którego zwłoki znaleziono w czwartek, po dwóch tygodniach od uprowadzenia.
Na zakończenie mszy w Niedzielę Palmową na Placu świętego Piotra Benedykt XVI powiedział: "Pragnę wspomnieć nieodżałowanego chaldejskiego arcybiskupa Mosulu Paulosa Faradża Raho, tragicznie zmarłego kilka dni temu. Jego piękne świadectwo wierności Chrystusowi, Kościołowi i swym ludziom, których mimo licznych pogróżek nie chciał opuścić, każe mi wznieść silne i zbolałe wołanie: dość masakr, dość przemocy, dość nienawiści w Iraku!".
"Jednocześnie kieruję apel do narodu irackiego, od pięciu lat ponoszącego konsekwencje wojny, która spowodowała rozkład jego życia obywatelskiego i społecznego" - mówił papież wśród owacji tysięcy wiernych.
"Umiłowany narodzie iracki, podnieś głowę i bądź sobą, przede wszystkim odbuduj swoje życie narodowe" - wezwał Benedykt XVI na kilka dni przed piątą rocznicą amerykańskiej inwazji na Irak.
I dodał: "Niech pojednanie, przebaczenie, sprawiedliwość i poszanowanie dla cywilizowanej koegzystencji między plemionami, grupami etnicznymi i religijnymi będą solidarną drogą do pokoju w imię Boga".
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ cyk/ gma/