Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Watykan: Przyszłość Benedykta XVI po abdykacji

0
Podziel się:

W związku z zwartkową abdykacją Benedykta XVI Watykan przygotowuje się do
sytuacji, jaka nigdy wcześniej nie miała miejsca w nowożytnej historii Kościoła: obecności
emerytowanego papieża i jego następcy, który wkrótce zostanie wybrany.

W związku z zwartkową abdykacją Benedykta XVI Watykan przygotowuje się do sytuacji, jaka nigdy wcześniej nie miała miejsca w nowożytnej historii Kościoła: obecności emerytowanego papieża i jego następcy, który wkrótce zostanie wybrany.

Najwięcej znaków zapytania pojawiło się wokół przyszłości Josepha Ratzingera po 28 lutego.

To ogromne wyzwanie, które wymagało znalezienia w krótkim czasie - kilkunastu dni od zapowiedzi ustąpienia - rozwiązania wielu kwestii prawnych, a także formalnych i praktycznych, niekiedy o czysto symbolicznym znaczeniu. Nie zawsze precyzyjne odpowiedzi znajdowano w kodeksach i księgach historii Kościoła. Wiele z kwestii wymagało wręcz przyjęcia nowych zasad z powodu braku precedensu, gdyż te sprzed 600 lat, gdy doszło do poprzedniej abdykacji papieża, uważane są za niewystarczające lub nieodpowiednie w tym przypadku.

Rozstrzygnięć poszukiwali eksperci prawa kanonicznego, znawcy ceremoniału, a także liczne osoby, odpowiedzialne za organizację życia w Watykanie. Od maja bowiem emerytowany papież, po dwóch miesiącach pobytu w Castel Gandolfo, również będzie mieszkał za Spiżową Bramą.

Konieczne było zatem wypracowanie znanego dotychczas z polityki modelu kohabitacji.

"To absolutnie nie będzie żaden kłopot. Nie będzie dwóch papieży, tylko jeden - następca Benedykta XVI. Ten, kto zna Ojca Świętego, może przysiąc, że nie będzie żadnych problemów z kohabitacją" - zapewnił papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej, kardynał Agostino Vallini.

Najszybciej znaleziono odpowiedź na pytanie, jak po abdykacji będzie nazywał się obecny papież. Zachowa imię Benedykt XVI, bo - jak wyjaśnił watykański rzecznik ksiądz Federico Lombardi - nie może z niego zrezygnować. "To jego imię jako papieża, niósł je dla Kościoła i świata przez 8 lat; to rzecz, której nie można zmienić i która pozostanie niezbywalna" - powiedział ks. Lombardi.

Następnie ogłoszono, że po abdykacji Benedykt XVI będzie miał tytuł: emerytowany papież - pierwszy taki w historii. Watykan przyznał, że ostateczna decyzja w tej sprawie należała do samego papieża, z którym przeprowadzono konsultacje.

"Pragnę być tak nazywany" - powiedział ustępujący papież, którego słowa przytoczył rzecznik. Wyjaśnił ponadto, że do Benedykta XVI będzie można nadal zwracać się: "Wasza Świątobliwość". Będzie nosił prostą białą sutannę. Zrezygnuje natomiast z czerwonych papieskich butów.

Nie wiadomo, co stanie się z Pierścieniem Rybaka, symbolem godności następcy świętego Piotra. Jedyna odpowiedź, jaka nadeszła z Watykanu, to taka, że emerytowany papież przestanie go nosić. Podejmowane są próby jego ocalenia przed wymaganym przepisami zniszczeniem. O zachowanie pierścienia zaapelował we włoskich mediach jego projektant i wykonawca, znany rzymski jubiler Claudio Franchi. Twierdzi, że z powodu wyjątkowego historycznego znaczenia, jakiego pierścień nabrał w związku z abdykacją papieża, powinien on być przechowywany w Muzeach Watykańskich.

Najważniejszą deklarację na temat swej przyszłości Benedykt XVI złożył trzy dni po zapowiedzi abdykacji, podczas spotkania z przedstawicielami rzymskiego duchowieństwa mówiąc, że pozostanie "ukryty dla świata" i że będzie spędzać czas na modlitwie, a zatem - w odosobnieniu.

To zaś może oznaczać, że nie będzie w ogóle się pokazywał i wypowiadał publicznie, nie będzie brał udziału w uroczystościach kościelnych i nie pokaże się nigdy razem ze swym następcą.

Wszyscy zadają sobie pytanie, czy jeszcze kiedyś zobaczą Benedykta XVI po ostatnim akcie publicznym, jakim będzie pozdrowienie wiernych z balkonu pałacu w Castel Gandolfo 28 lutego o godzinie 17.30.

Po dwóch miesiącach spędzonych pod Rzymem w letniej rezydencji papieży, Benedykt XVI zamieszka w dawnym klasztorze klauzurowym na terenie Ogrodów Watykańskich. Budynek jest obecnie remontowany i dostosowywany do potrzeb nowego lokatora.

Najpierw do Castel Gandolfo, a potem do nowego domu za Spiżową Bramą przeniesie się tam razem z nim osobisty sekretarz arcybiskup Georg Gaenswein. Ale jest on jednocześnie i pozostanie Prefektem Domu Papieskiego, więc także jego sytuacja i zakres obowiązków - przez jakiś czas podwójnych - wymaga podjęcia licznych decyzji. Na służbie u Benedykta XVI pozostaną świeckie kobiety, prowadzące jego dom w Pałacu Apostolskim.

Wciąż nie wiadomo, czy emerytowany papież będzie nadal publikował. Odwołano zapowiadaną wcześniej na ten rok publikację czwartej jego encykliki, której tematem miała być wiara. Tekst nie został ukończony przed abdykacją.

Nie wyklucza się natomiast, że być może zostanie kiedyś ogłoszony, choć oczywiście już nie jako dokument papieski.

Po 7 latach, 10 miesiącach i 9 dniach pontyfikatu prawie 86-letni papież jest bardzo zmęczony i ma coraz mniej sił. Wszyscy są zgodni co do tego, że potrzebuje życia w ciszy, spokoju i z dala od telewizyjnych kamer.

Właśnie takie życie kardynał Ratzinger wyobrażał sobie jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary myśląc wówczas o czekającej go emeryturze. Pragnął powrócić do swego domu w rodzinnej Bawarii.

Podczas pożegnalnego spotkania starszy od papieża o dwa lata prezydent Włoch Giorgio Napolitano podarował mu arcydzieło włoskiej powieści historycznej, tom "Narzeczeni" Alessandro Manzoniego. Powiedział, że chętnie tę książkę przeczyta.

Z Watykanu Sylwia Wysocka(PAP)

sw/ ksaj/ ro/ ala/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)