Ustępujący wkrótce premier Włoch Mario Monti pożegnał się w piątek z papieżem Franciszkiem podczas prywatnej audiencji. Spotkanie odbyło się w watykańskim Domu świętej Marty, gdzie papież mieszka. Rozmawiali o swych włosko-argentyńskich korzeniach.
Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi poinformował, że podczas 20-minutowego spotkania Franciszek rozmawiał z profesorem Montim o sytuacji we Włoszech, integracji europejskiej oraz kwestii imigracji.
Mówili też o łączących ich włosko-argentyńskich korzeniach. Mario Monti - jak podkreślono w wydanej nocie - przypomniał papieżowi, że jego ojciec urodził się w rodzinie włoskich imigrantów w Argentynie, w mieście Lujan, gdzie znajduje się znane sanktuarium maryjne. Z kolei Franciszek jest potomkiem włoskich imigrantów, przybyłych do Argentyny z Piemontu.
Premier podarował papieżowi komplet wiecznych piór oraz swoją książkę o demokracji w Europie. Franciszek odwdzięczył się zbiorem swych pierwszych przemówień z czasu pontyfikatu oraz kolekcją watykańskich monet.
W najbliższych dniach Mario Monti przekaże urząd premiera, po prawie półtora roku pracy, swemu następcy. Misję utworzenia nowego gabinetu po lutowych wyborach otrzymał w środę polityk centrolewicowej Partii Demokratycznej Enrico Letta. Być może już w sobotę Letta przedstawi skład swego gabinetu, który będzie miał też poparcie centroprawicy Silvio Berlusconiego. (PAP)
sw/ mc/