Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ważą się losy kolejnych czterech oddziałów w radomskim szpitalu

0
Podziel się:

W piątek ma się rozstrzygnąć los czterech
kolejnych oddziałów Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w
Radomiu. Może się okazać, że trzeba je będzie zamknąć -
poinformowała w piątek PAP dyrektor szpitala Luiza Staszewska.

W piątek ma się rozstrzygnąć los czterech kolejnych oddziałów Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Może się okazać, że trzeba je będzie zamknąć - poinformowała w piątek PAP dyrektor szpitala Luiza Staszewska.

Dyrektor dodała, że wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski przesłał do dyrekcji pismo, w którym wezwał szpital do natychmiastowego wznowienia przyjęć chorych na cztery newralgiczne oddziały: dwa internistyczne, neurologiczny i ginekologiczny-położniczy, na których przebywa ponad 60 chorych.

"Jeśli w piątek nie dojdzie do porozumienia z lekarzami, to wojewoda może podjąć decyzję o wykreśleniu tych oddziałów z rejestru ZOZ-ów" - powiedziała Staszewska.

Na wszelki wypadek dyrekcja ma już gotowy plan ewakuacji chorych i zapewnione dla nich miejsca w szpitalach, m.in. w Warszawie, Międzylesiu i Puławach.

Obecnie w szpitalu trwają dalsze negocjacje z lekarzami.

W czwartek wojewoda Kozłowski wykreślił z rejestru ZOZ-ów oddział onkologiczny i chirurgiczny tego szpitala, ponieważ w ostatnim czasie zaprzestały one działalności - bez jego zgody - i nie przyjmowały nowych chorych. Jedenastu pacjentów przeniesiono na inne oddziały lub wywieziono do szpitali w innych miastach.

Lekarze z radomskich szpitali nie zgadzają się na podpisanie klauzuli opt-out, czyli zgody na pracę ponad 48 godzin tygodniowo. Ponieważ wypracowali już trzymiesięczną normę, nie muszą przychodzić do pracy do końca marca. W szpitalu z dnia na dzień ubywa lekarzy.

Według szefa mazowieckiego zespołu negocjacyjnego OZZL Juliana Wróbla, nowelizacja ustawy o ZOZ-ach z czerwca ub. roku wprowadziła zamęt w liczeniu norm czasowych pracy lekarzy. "Przyjęty schemat liczenia godzin powoduje, że lekarze nie mają płacone - tak jak wcześniej - za dzień po dyżurze i to jest dla nich niekorzystne finansowo. Tracimy na tym około 1 tys. zł brutto" - powiedział.(PAP)

ilp/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)